W sobotę przed Koloseum w Rzymie doszło do protestu turystów, którzy mimo wcześniejszej rezerwacji i zakupu biletów, nie mogli wejść do amfiteatru.
Przeczytaj także: Jeszcze jasno, a już Alleluja. Wielkie kontrowersje w Toruniu
Powodem zamknięcia obiektu była planowana wizyta wiceprezydenta USA J.D. Vance'a. Jak się później okazało, Vance nie pojawił się, a na miejsce przybyła jedynie jego żona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chaos przed Koloseum
Turyści, zarówno włoscy, jak i zagraniczni, wyrażali swoje niezadowolenie, skandując „Wpuśćcie nas” w dwóch językach. Zamknięcie Koloseum wczesnym popołudniem, związane z nadzwyczajnymi środkami bezpieczeństwa, wywołało chaos i protesty. Turyści, trzymając w rękach bilety, nie kryli frustracji.
Wizyta żony wiceprezydenta
Ostatecznie J.D. Vance nie dotarł do Koloseum z powodu innych obowiązków, co wyjaśniono później. Na miejscu pojawiła się jego żona, Usha, której wizyta również spotkała się z głośnymi protestami turystów.
Reakcja dyrekcji Koloseum
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, dyrekcja parku archeologicznego Koloseum poinformowała, że turyści zostali uprzedzeni o wcześniejszym zamknięciu na wniosek rzymskiej policji. Zapewniono również możliwość zwrotu pieniędzy za bilety.
Mimo to, jak zauważył dziennik „Corriere della Sera”, wielu turystów, którzy z wyprzedzeniem zaplanowali wizytę, nie było usatysfakcjonowanych.
Mieszkańcy Majorki przeciwko turystom
W Hiszpanii sytuacja wyglądała z goła odwrotnie: to mieszkańcy wyszli na ulice w ramach protestu. Na ulicach Palma de Mallorca, największego miasta na balearskiej wyspie Majorka, odbył się masowy protest mieszkańców. Wyrażali oni sprzeciw wobec rosnącej liczby turystów, co prowadzi do pogłębiającego się kryzysu mieszkaniowego. Problem ten dotyka nie tylko Majorki, ale także innych popularnych turystycznie regionów Hiszpanii.
Hiszpania od lat zmaga się z kryzysem mieszkaniowym, który jest efektem nadmiernej turystyki. W zeszłym roku protesty mieszkańców przybierały na sile, a niektórzy z nich atakowali turystów pistoletami na wodę. W zeszłym miesiącu siedem grup protestacyjnych wystosowało list do turystów, prosząc ich o unikanie Majorki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.