Wybory prezydenckie w USA. Fox News zmyśliło oszustwa?
Abby Grossberg, producentka programów w Fox News, zarzuciła stacji kolejne oszustwa związane z wyborami prezydenckimi z 2020 roku. Powiedziała, że została zmuszona do składania nieprawdziwych zeznań w sprawie fałszowania wyborów i błędnego liczenia głosów.
Abby Grossberg, była producentka programu Tuckera Carlsona w Fox News, złożyła kolejne pozwy przeciwko stacji. Powiedziała, że była zmuszona do składania fałszywych zeznań w sprawie rzekomych oszustw wyborczych.
Miała być także traktowana niesprawiedliwie przez to, że jest kobietą.
Fox News kłamie w sprawie wyborów?
W dokumentach złożonych 27 marca rano Abby Grossberg stara się sprostować zeznania, które złożyła 14 września 2022 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa broń na Białorusi. Ekspert o ruchu Putina
Producentka ponadto zarzeka się, że jej wersja wydarzeń związanych z Dominion Voting Systems, została tak naprawdę przygotowana przez prawników stacji.
Grossberg twierdzi, że nie złożyła zeznań, które załączono do protokołu. Transkrypcja została przygotowana wcześniej przez prawników, a ona nie miała do niej wglądu.
Chociaż aż sześciokrotnie prosiła o możliwość zobaczenia transkrypcji, ponoć za każdym razem jej odmawiano.
Producentka utrzymuje, że jej koledzy mogli zobaczyć swoje zeznania i nanieść ewentualne poprawki. Jej odmawiano ze względu na płeć - taka jest wersja jej wydarzeń.
Grossberg otrzymała dostęp do dokumentów dopiero pięć miesięcy później. Udało jej się to dzięki nowym prawnikom, których sama zatrudniła.
W 2020 roku tuż po wyborach prezydenckich w USA, w mediach pojawiły się informacje o rzekomych fałszerstwach i błędnym liczeniu głosów. Miało to związek z wyjątkowo późnym opublikowaniem wyników z kilku stanów. Chociaż odpowiedzialna za to była pandemia koronawirusa, wiele osób podchwyciło teorie o fałszerstwie.
Czytaj także: Urodził się jako kobieta. Gwiazdor z Hollywood
Informacje te powielała stacja Fox News. Do studia zapraszano ekspertów, którzy powtarzali teorie Republikanów i samego Donalda Trumpa.
Z prywatnej korespondencji pracowników, która wyciekła do internetu, wynika jednak, że nikt w to nie wierzył. Jedna z gwiazd stacji — Tucker Carslon, pisał nawet, że Trumpa nienawidzi.
Dominion Voting Systems, czyli firma, której maszyny liczyły głosy wytoczyła postępowanie. Pozwała nadawcę o zniesławienie i żądała 1,6 mld dol. odszkodowania.