Wypiła "setkę", wsiadła do auta, ruszyła. Nie wiedziała, kto ją widzi
W czwartek, 14 sierpnia wieczorem policjanci z Zielonej Góry zatrzymali kobietę, która zachowywała się w sposób kompletnie nieodpowiedzialny. - Kierująca Toyotą zrobiła sobie przerwę na "setkę", następnie wyjeżdżała z przystanku autobusowego - relacjonują mundurowi.
Jak podaje KMP w Zielonej Górze, sytuacja miała miejsce w czwartek, 14 sierpnia w godzinach wieczornych.
"Pewna pani postanowiła dodatkowo rozgrzać się "od środka" w trakcie jazdy. Kierująca Toyotą zrobiła sobie przerwę na "setkę", następnie wyjeżdżała z przystanku autobusowego i postanowiła pozbyć się dowodów przez okno w trakcie jazdy" - opisuje policja z Zielonej Góry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechał do kilku miejscowości na Mierzei Wiślanej. Pokazał ceny
Zielona Góra. Piła podczas jazdy. Widzieli ją policjanci
Na szczęście 65-latka nie zdołała odjechać daleko, bowiem świadkami tych scen byli policjanci. Mundurowi z zielonogórskiej drogówki zatrzymali kierującą do kontroli. Po pierwszym badaniu 65- latki alkomat wskazywał 0.64 mg/l czyli około 1.3 promila. Kobieta przyznała, że wyrzuciła "małpkę" przez okno.
"Skrajna nieodpowiedzialność" - podsumowuje to zdarzenie policja.
Przypomnijmy, że za jazdę w takim stanie grozi "grzywna wymierzona w stawkach dziennych uzależniona od dochodu lub kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do 3 lat, zakaz prowadzenia pojazdów oraz świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5000 zł do 60 000 zł".