Przyszedł z piwem i wygłaszał kazanie w kościele. Szokujące sceny w Sanoku

Szokujące sceny z Sanoka. Nieznany mężczyzna wszedł z piwem w ręku na ołtarz i udawał, że prowadzi mszę świętą. Do zdarzenia miało dojść w kościele Franciszkanów. Nagranie opublikował na Tik Toku serwis Korso Sanockie. Udało nam się nieoficjalnie potwierdzić, że do takiego zajścia doszło w sobotę.

Mężczyzna udawał, że prowadzi mszę u Franciszkanów w SanokuMężczyzna udawał, że prowadzi mszę u Franciszkanów w Sanoku
Źródło zdjęć: © Tik Tok
Rafał Strzelec

Korso Sanockie opublikowało nagranie z jednej z lokalnych parafii. Jak czytamy, nieznany mężczyzna wszedł z piwem na ołtarz i głosił kazanie w kościele Franciszkanów w Sanoku.

Stał z piwem i prowadził mszę

Na nagraniu widać mężczyznę w koszulce z napisem "Prosto" stojącego na ołtarzu. Na filmie nie ma dźwięku, ponieważ mikrofon w kościele był wyłączony. Po chwili składa ręce jak do modlitwy i opiera się o mensę ołtarzową. Tuż przed nim stoi butelka z piwem znanej polskiej marki. Mężczyzna cały czas wygłasza swoje "kazanie". Nie wiadomo jednak, czy ktokolwiek mu w tej sytuacji towarzyszy. Nie jest znana także treść jego mowy.

Największym aktywem Polski są talenty. Co zrobić, by je utrzymać?

W pewnym momencie bohater nagrania z Sanoka rozkłada szeroko ręce, a potem składa je na piersiach. Niemal doskonale odwzorowuje to, co robią duchowni w trakcie mszy świętej. Nagle zabiera piwo z blatu i wychodzi przed ołtarz. Odkłada butelkę i kładzie ją obok czarnej czapki.

W następnych fragmentach widać, jak samozwańczy duchowny podciąga spodnie, zakłada biało-niebiesko-granatową koszulę, bierze do ręki papierową torbę oraz pozostawione na uboczu alkohol i czapkę, a następnie wychodzi, krocząc z powagą między ławkami. Poniżej zobaczycie całe nagranie.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, do zdarzenia doszło w sobotę (25 listopada). Informację potwierdza nam proboszcz parafii.

To wydarzyło się między nabożeństwami. Kościół był wtedy pusty, każdy mógł sobie wejść. Prawdopodobnie ten mężczyzna był pod wpływem jakichś środków bądź była to osoba chora psychicznie - mówi w rozmowie z o2.pl o. Bartosz Pawłowski z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.

- Nie ma podstaw, aby informować o tym zajściu policję. Niczego ten mężczyzna nie ukradł, niczego nie zniszczył - dodaje.

Mieszkańcy Sanoka znają mężczyznę z nagrania?

Pod filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Większość z internautów uważa całą sytuację za zabawną. "Spokojnie to najnormalniejszy dzień w Sanoku", "Chciał sprawdzić jak to jest księdzem" - piszą internauci.

W komentarzach padają także imiona potencjalnych sprawców tego wybryku. Wygląda na to, że to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem nagranego jegomościa.

Wybrane dla Ciebie
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
Chciał kupić aparat na święta. Stracił duże pieniądze
Chciał kupić aparat na święta. Stracił duże pieniądze