Za sprzedaż w Polsce grożą kary. "Tylko jedna osoba wie, gdzie rosną"
Wielu Polaków ceni smak gąsek sosnowych. Te grzyby znów pojawiły się w lasach. By jednak je znaleźć, trzeba mieć zarówno instynkt, jak i doświadczenie. Grzyboznawca Wiesław Kamiński przypomniał w rozmowie z o2.pl, że handlowanie tymi okazami w Polsce jest zabronione.
Wiesław Kamiński, grzyboznawca, a zarazem twórca popularnego bloga nagrzyby.pl, w rozmowie z o2.pl potwierdził, że w polskich lasach pojawiły się już gąski sosnowe.
Już tydzień temu zbieraliśmy gąski sosnowe. Byłem u osoby, która je znalazła. Udało się uzbierać sześć sztuk - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prezydent przerwał pracę". Mroczek o 800 plus dla cudzoziemców
Jednocześnie przypomniał, że handlowanie tymi grzybami w Polsce nie jest dozwolone (grozi za to grzywna do nawet 5 tys. zł). Ponadto zauważył, że tylko jedna osoba w naszym kraju wie, gdzie dokładnie można znaleźć gąski - jest to Beata Starowicz.
Nie jest to grzyb dopuszczony do obrotu w Polsce. Można go podarować komuś znajomemu, ale sprzedaż jest zabroniona. Można poza tym powiedzieć, że tylko jedna osoba wie, gdzie one rosną. I pojawiają się tam ciągle - przekazał słynny grzyboznawca.
Z atlasu prowadzonego przez Kamińskiego na stronie nagrzyby.pl dowiadujemy się, że stanowiska odkryte przez Starowicz, znajdują się na terenie gminy Zawoja (woj. małopolskie).
"Bzdurne". Reaguje na doniesienia o cenach gąsek sosnowych
Ekspert stanowczo zareagował również na informacje o kosmicznych cenach tych uwielbianych przez Polaków grzybów.
Pisanie o cenach tych gąsek jest bzdurne. Na jednej z platform internetowych najdroższe gąski znalazłem za 260 zł/kg. Podawane w sieci stawki są przesadzone. Owszem, może jakieś wyjątkowe egzemplarze, gdy jest ich mało - podobnie jak trufli - mają bajońskie ceny. Na zagranicznych platformach można jednak kupić te gąski za mniejsze kwoty. Pisanie o wielkich cenach to bzdura - zaznaczył dosadnie.
Kamiński jednocześnie zauważył, że gąski sosnowe można pomylić z innym grzybem.
W poprzednim roku było głośno o pojawieniu się gąski na Podhalu. Znam tę osobę. Tam zaszła pomyłka: pomylił gąskę z dwupierścieniakiem cesarskim. Rzeczywiście można pomylić te grzyby. I tutaj właśnie taka sytuacja miała miejsce - podsumował ceniony ekspert.
---
Wiesław Kamiński podzielił się w sieci nagraniami ze zbierania gąsek oraz późniejszej degustacji: