Zabił go cyjanowodór. Prokuratura z Podkarpacia o odkryciu w aucie

Trwa śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny w miejscowości Ulucz na Podkarpaciu. Tragedia rozegrała się na początku kwietnia - w aucie znaleziono zwłoki denata. Cztery osoby zostały poszkodowane z powodu zatrucia cyjanowodorem. - Potwierdzono, że substancja ta jest niebezpieczna dla życia i zdrowia - przekazał nam prok. Paweł Marcinkowski.

Śmierć w Uluczu. Informacje z prokuraturyŚmierć w Uluczu. Informacje z prokuratury
Źródło zdjęć: © Getty Images, Policja | KWP Rzeszów, Sean Gallup
Rafał Strzelec

Dramat w Uluczu, niewielkiej miejscowości na Podkarpaciu, rozegrał się 1 kwietnia. W samochodzie osobowym znaleziono ciało mężczyzny. Na miejsce skierowano policjantów i straż pożarną, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego, która stwierdziła wysokie stężenie cyjanowodoru w aucie.

Wiadomo, że do szpitala trafiły także cztery inne osoby - dwójka świadków, a także dwójka policjantów. Lekarze sprawdzili w placówce, czy osoby te mogły mieć kontakt z niebezpieczną substancją. Dzień po znalezieniu zwłok prokuratura wszczęła śledztwo z art. 155 Kodeksu karnego, czyli o nieumyślne spowodowanie śmierci. Wówczas śledczy jeszcze nie potwierdzali, że substancją, która doprowadziła do tragedii, był cyjanowodór.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Motocyklista wypadł na zakręcie. Wszystko nagrała kamera

Tragedia na Podkarpaciu. Prokuratura o "niebezpiecznej substancji"

Prokurator Paweł Marcinkowski z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie przekazał o2.pl, że przeprowadzono sekcję zwłok denata, ale "trwa oczekiwanie na protokół" z tej sekcji.

Uzyskano opinię instytucji specjalistycznej z badań z badań fizykochemicznych substancji znalezionej w samochodzie. Potwierdzono, że substancja ta jest niebezpieczna dla życia i zdrowia. Opinia ta została przekazana biegłemu, który przeprowadził sekcję zwłok, celem jej uwzględnienia w opiniowaniu - przekazał nm prok. Marcinkowski.

Jak dodał, "na obecnym etapie śledztwa nic nie wskazuje na udział osób trzecich w śmierci mężczyzny". Zapytany o to, skąd puszki z substancją wzięły się w Uluczu, śledczy odpowiedział, iż "pozostałe informacje objęte są tajemnicą śledztwa". Przypomnijmy, że z naszych nieoficjalnych informacji wynikało, że puszki zostały znalezione w tym miejscu przez mężczyznę. Prawdopodobnie zostały przez niego wykopane. Śledztwo jest w toku.

Cyjanowodór to bezbarwny gaz o zapachu gorzkich migdałów. Jest jednym z najbardziej trujących związków chemicznych. Nawet jego niewielka ilość może zabić w bardzo szybkim czasie.

Wybrane dla Ciebie
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Najkrótszy dzień w roku. Zbliża się wielkimi krokami
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Mbappe dogoni Ronaldo? Rekord jest blisko
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
Nie było jeszcze 6:00. Ujęcia sprzed Aldi. Ustawiła się kolejka
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
To naprawdę się stało. Wiadomo, kto prowadził. Akcja służb we Francji
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ekwador: zastrzelono Mario Pineidę. Byłego piłkarza Barcelony de Guayaquil
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Ta kometa rozpaliła wyobraźnię świata. 19 grudnia znajdzie się blisko Ziemi
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
Cicha wojna o miliardy. Belgia na celowniku Rosjan
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył
To nie fotomontaż. 27-latek jechał "elektrykiem". Tak skończył