aktualizacja 

Zaczęło się o 11:00. Medycy reagują na tragiczną śmierć kolegi

298

Samobójcza śmierć Jakuba wstrząsnęła środowiskiem ratowników medycznych. Koledzy z branży postanowili uczcić pamięć zmarłego w dzień jego pogrzebu. Inicjatywa chwyta za serce.

Zaczęło się o 11:00. Medycy reagują na tragiczną śmierć kolegi
Śmierć ratownika wstrząsnęła całym środowiskiem (Facebook)

Środowisko ratowników medycznych jednoczy się w obliczu śmierci kolegi. Jakub popełnił samobójstwo. Informację o jego śmierci oraz historię pracy przedstawił na Facebooku jego kolega Marcin Sosna. Oprócz wpisu zamieścił również zdjęcie zmarłego.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Jakub pracował jako ratownik medyczny od 15 lat. Autor wpisu podkreśla, że jego kolega pracował nawet 300-350 godzin w miesiącu. Jego śmierć uświadomiła Marcinowi Sośnie z jak wielkimi emocjami i stresem boryka się w pracy sam. W treści opublikowanego posta obawia się również, że ratowników medycznych borykających się z podobnymi problemami jest w Polsce więcej. Podkreślił, że ciężka praca nie jest wcale godziwie wynagradzana.

Przepracował około 15 lat w tym zawodzie, w zmieniającym się systemie. Chciał zapewnić swoim najbliższym takie warunki życia, aby nie musieli żyć do tzw. pierwszego a przy tym chciał spełniać swoje małe przyjemności. Dlatego pracował po 300-350, może nawet i więcej godzin w miesiącu - od 15 lat! Podejrzewam, że takich Jakubów jest dużo więcej - napisał Marcin Sosna.

3 lutego odbył się pogrzeb zmarłego Jakuba. Kilka dni wcześniej Marcin Sosna zaapelował na Facebooku o symboliczne upamiętnienie jego kolegi. Wymyślił akcję #wołamyopomoc. W jej ramach poprosił o włączenie sygnałów dźwiękowych i świetlnych w ambulansach punktualnie o godzinie 11:00, czyli w momencie rozpoczęcia smutnej uroczystości. Wpis ratownika dotarł do wielu osób. Udostępniło go aż 11 tysięcy użytkowników Facebooka.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Zobacz także: Wyznanie Ardanowskiego. "To pokazuje, że ta góra lodowa się kruszy"
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić