Zaginięcie Iwony Wieczorek. Były policjant ujawnia tragiczną hipotezę

Noc z piątku na sobotę 17 lipca 2010 r. była gorąca. Na tyle, że wracająca do domu po imprezie w Sopocie młoda kobieta zdjęła buty. Miała białą bluzkę i ciemną spódnicę. Kamera monitoringu miejskiego uchwyciła ją, gdy z butami w ręku szła ulicą niedaleko plaży. To ostatni, namacalny ślad po Iwonie Wieczorek. Od tamtego momentu nikt jej nie widział.

Iwona Wieczorek

Sprawę zaginięcia 19-latki od lat śledzi cała Polska. Iwona Wieczorek, która bawiła się na dyskotece w Sopocie, miała wrócić do domu. Nigdy do niego nie dotarła. W jej poszukiwania zaangażowano armię policji, znanego detektywa i jasnowidza. Żadne z działań nie przyniosły skutku.

Mija 11 lat od tych tragicznych wydarzeń. Od tamtego momentu nie udało się ani potwierdzić, ani zaprzeczyć śmierci nastolatki. Nie znaleziono ciała. W sprawie nie wiadomo w zasadzie nic.

Póki co policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Krakowie przeprowadzili w piątek w Sopocie eksperyment procesowy. Odtworzone zostały wydarzenia z dnia, kiedy Wieczorek była widziana po raz ostatni. I tyle. Więcej informacji nie udziela się "ze względu na dobro postępowania" - odpowiada na nasze pytania Prokuratura Krajowa. Na czym dokładnie polega eksperyment, jakie były jego efekty i czy PK w ogóle uznaje Iwonę Wieczorek za żywą? - odpowiedzi nie udzielono.

Matka zaginionej: Czekam na wyjaśnienie

Mam wiele wątpliwości i zastrzeżeń do działań policji w tamtym okresie. Wierzę, że zaginięcie mojej córki znajdzie pozytywny finał. Po to żyję. Dziś mija 11 lat, odkąd z Iwoną rozmawiałam. To był taki sam dzień. Też było z piątku na sobotę, też było gorąco i duszno - mówi portalowi o2.pl matka zaginionej, Iwona Kida-Wieczorek.

Lekko drga jej głos, ale zachowuje panowanie nad sobą.

W dalszym ciągu czekam. Już 11 lat, jeśli będzie trzeba, zaczekam kolejne. Zależy mi po prostu na wyjaśnieniu. Wiara i nadzieja, że to się wyjaśni. Tylko tyle - dodaje.

O eksperymencie policyjnym nie wiedziała. O jego przeprowadzeniu dowiaduje się od nas. Jej jako matki policja ani prokuratura nie powiadomiły.

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z piątku na sobotę 17 lipca 2010 r.
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z piątku na sobotę 17 lipca 2010 r.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. "Popełniono błędy"

Sprawę zaginięcia dziewczyny badała Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. W sprawę zaangażowała się także Komenda Główna. Ale były policjant, insp. w stanie spoczynku Marek Dyjasz przekonuje, że w sprawie popełnione zostały poważne błędy.

Dyjasz to policjant z 30-letnim doświadczeniem. Kierował Wydziałem Zabójstw w komendzie stołecznej. W 2012 r. przeszedł na emeryturę. Odchodził ze stanowiska Biura Kryminalnego KGP. W sprawę zaginięcia Wieczorek był zaangażowany osobiście.

Analizowaliśmy tę sprawę dwa lub trzy razy w Biurze Kryminalnym i Biurze Wywiadu Kryminalnego. Dwa razy byłem wtedy w Gdańsku, rozmawiałem z policjantami, którzy prowadzili tę sprawę. Niestety, nie wzięli naszych sugestii pod uwagę. A w sprawie zostały popełnione błędy - mówi w rozmowie z portalem o2.pl.

Policjant twierdzi, że realne działania podjęto dopiero kilkanaście dni po zgłoszeniu zaginięcia. I przekonuje, że do zaginięcia dziewczyny gdańscy funkcjonariusze nie podeszli z należytą starannością.

Kiedy matka zgłosiła jej zaginięcie, to w mojej opinii potraktowano sprawę ulgowo. Potraktowali to jak ucieczkę z domu, uznali, że Iwona Wieczorek wyjechała i wróci. Poza tym policjanci przeszukiwali kilka razy te same miejsca, co daje podstawy sądzić, że zrobili to niedokładnie. Mieli wątpliwości co do dokładności penetracji miejsc, w których Iwona Wieczorek przebywała tego feralnego dnia. Z opóźnieniem ściągnięto nagrania z kamery monitoringu. Próbowano ustalić tożsamość mężczyzny, który za nią szedł, bez skutku. W efekcie część śladów się zatarła, a śledztwo nie poszło nawet o krok do przodu. Minęło 11 lat, a my nic nie wiemy - wylicza Marek Dyjasz.

Dyjasz stwierdza wprost — Iwona Wieczorek nie żyje. Clou sprawy widzi w tym, czy jej ciało zostanie odnalezione. Nie wierzy też, by dziewczyna została wywieziona z kraju, np. do agencji towarzyskiej, jak spekulowały media. Przekonuje, że gdyby tak było, to prędzej czy później zostałaby odnaleziona.

Ona zaginęła w Polsce i tu swoje życie zakończyła. Może ktoś potrącił ją w ramach wypadku komunikacyjnego i zabrał ciało, ukrył je? Może doszło do kłótni i przypadkowego zabójstwa? Ślad po niej skutecznie zatarto. Dlatego moja sugestia jest taka, że ona po prostu nie żyje - przekonuje.

Dodaje, że pamięta sprawę zabójstwa dwojga młodych ludzi na Mokotowie, w 2001 lub 2002 r. W mieszkaniu została zabita para dilerów narkotykowych. Z tego samego mieszkania zaginęła mała dziewczynka, której również nie odnaleziono. I opowiada, że w kwestii zaginięć policjant powinien przede wszystkim myśleć.

W sprawie poszukiwań osób zaginionych są pewne ogólne wytyczne, opisane w zarządzeniu komendanta głównego z 2018 r. Inaczej podchodzi się do zaginięcia dziecka, wtedy nie czeka się 48 godzin, tylko błyskawicznie podrywa się do działania wszystkich, a inaczej w przypadku osób dorosłych. W zależności od tego kto zaginął. Sprawdza się, czy były groźby, czy wcześniej były zaginięcia. Ale do każdej sprawy trzeba podejść indywidualnie. Nie ma dwóch takich samych spraw, nie ma szablonów. A poza tym to nigdy nie są łatwe sprawy - kończy były policjant.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos