Zakaz przewożenia z Polski do Niemiec. Grożą wysokie grzywny
Wraz z nadejściem sezonu ogrodniczego rośnie zainteresowanie środkami do zwalczania chwastów - m.in. tymi zawierającymi kontrowersyjny glifosat. Tymczasem "Nordkurier" zaznacza, że "nie należy go przywozić do Niemiec" z Polski.
Glifosat to od lat obiekt gorącej debaty. Badania naukowe przynoszą sprzeczne wyniki, jednak wiadomo, że substancja ta negatywnie wpływa na organizmy pożyteczne, takie jak pszczoły czy trzmiele. Zaburza ich mikrobiom jelitowy, obniża kondycję i zdolność do zapylania roślin, co może prowadzić do destabilizacji całego ekosystemu.
W Niemczech stosowanie środków z glifosatem przez osoby prywatne jest znacznie ograniczone właśnie z powodów środowiskowych i zdrowotnych - podkreśla "Nordkurier".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z najmniejszych stolic. Europejska perełka zachwyca turystów
Jak informuje "Märkische Oderzeitung", mimo swobodnego dostępu do glifosatu w polskich sklepach, jego wwożenie do Niemiec jest zabronione. Każdy środek ochrony roślin musi być bowiem zatwierdzony i odpowiednio oznakowany w Niemczech.
Zakaz przewożenia z Polski do Niemiec
Ci, którzy mimo zakazu przewożą takie produkty przez granicę, narażeni są na wysokie grzywny, a także obowiązek oddania zakupionych preparatów do utylizacji.
Dodatkowo, Brandenburski Urząd ds. Ochrony Środowiska ostrzega przed podróbkami, które mogą zawierać nieprzebadane, toksyczne substancje.
Z powodów prawnych i ekologicznych konsumenci powinni powstrzymać się od zakupu i przewozu takich środków z Polski. Zamiast tego warto sięgnąć po legalne i przyjazne środowisku sposoby zwalczania chwastów - choćby metody mechaniczne, ekologiczne preparaty czy mulczowanie - przekonuje "Nordkurier".