Zakrwawione ręce umył w kropielnicy. Prokuratura nie może go przesłuchać

Podczas mszy św. w gliwickim kościele doszło do niepokojącego incydentu z udziałem 23-letniego mężczyzny. Sprawą zajęła się prokuratura, a dalsze działania śledczych utrudnia jeden istotny czynnik. - Mężczyzna został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Toszku - mówi w rozmowie z o2.pl Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Wtargnął na ołtarz, trafił do szpitala. Prokuratura komentujeWtargnął na ołtarz, trafił do szpitala. Prokuratura komentuje
Źródło zdjęć: © Licencjodawca, Parafia Wojskowa Św. Barbary w Gliwicach
Danuta Pałęga

Do skandalicznego incydentu doszło 10 kwietnia w kościele garnizonowym św. Barbary w Gliwicach. Po zakończeniu mszy św., odprawianej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej, na ołtarz wszedł młody mężczyzna i swoim zachowaniem zakłócił przebieg uroczystości.

Czynności w tej sprawie wykonywane są przez funkcjonariuszy Komisariatu III Policji w Gliwicach. Z poczynionych ustaleń wynika, że mężczyzna został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Toszku, a jego aktualny stan nie pozwala na wykonanie z jego udziałem jakichkolwiek czynności procesowych – poinformowała redakcję o2.pl Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie wierzę". Jest reakcja na zmianę narracji Trumpa ws. Rosji

Wtargnięcie na ołtarz i zakrwawione ręce

Zdarzenie miało miejsce tuż po zakończeniu mszy, kiedy ksiądz zszedł już do zakrystii, a wierni wciąż śpiewali pieśń końcową.

Jak tylko usłyszałem, że ktoś mówi do mikrofonu, od razu zawróciłem. Odciągnąłem mężczyznę od ołtarza, żeby wyprowadzić go przed kościół. Miał zakrwawione ręce, pobrudził moją albę liturgiczną i ołtarz – relacjonował w rozmowie z o2.pl ppłk Mariusz Antczak, proboszcz parafii garnizonowej św. Barbary w Gliwicach.

Proboszcz parafii zaznaczył, że nietypowe zachowanie mężczyzny było widoczne jeszcze przed wtargnięciem na ołtarz.

Później, przeglądając monitoring zauważyłem, że kiedy wchodził do świątyni, umył ręce w kropielnicy. Były zakrwawione - relacjonuje ksiądz.

Agresja, wulgarne okrzyki i atak przed kościołem

Zachowanie mężczyzny opisywane przez świadków było agresywne i wulgarne. Zakłócał uroczystość, krzyczał niecenzuralne słowa, a po wyprowadzeniu z kościoła zaatakował jednego z wiernych. Zebrani szybko zareagowali i obezwładnili napastnika, wzywając służby.

Policja oraz zespół ratownictwa medycznego przybyli na miejsce. Jak potwierdzili funkcjonariusze, zatrzymanym jest 23-letni mężczyzna. W wyniku interwencji został zakuty w kajdanki i doprowadzony do ambulansu, a następnie przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Toszku.

Danuta Pałęga, dziennikarka o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi