Zaledwie 10 dni różnicy. Pokazali, co stało się w Tatrach
Niespełna 10 dni temu sieć obiegały migawki, na których było widać tłumy w Tatrach. Ludzie robili sobie zdjęcia wśród wierzbówki kiprzycy. Zachwycać można się nią było jeszcze w sobotę (23 sierpnia). To już historia. 24 sierpnia (niedziela) o poranku na Hali Gąsienicowej można było zobaczyć przymarzniętą roślinę.
W trakcie długiego weekendu sierpniowego w Tatrach było naprawdę tłoczno. Mnóstwo osób pojawiło się na Hali Gąsienicowej, gdzie rozkwitała pięknie wyglądająca wierzbówka kiprzyca. Ludzie chwytali za telefony i robili sobie zdjęcia w towarzystwie tej rośliny.
Widok fantastycznie wyglądających pól przeszedł już niestety do historii. W niedzielę (24 sierpnia) do sieci trafiły ujęcia ukazujące przymarzniętą wierzbówkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler o swoich odważnych zdjęciach bez makijażu. "Nie lubię klonów"
Nagranie udostępnione na facebookowym profilu Tatromaniak ma ponad 300 tys. wyświetleń. Dokładnie widać zabielone rośliny.
Dzisiejszy poranek na Hali Gąsienicowej - napisano krótko pod tym nagraniem.
Zabieliło się w Tatrach. Internauci reagują
W komentarzach odezwało się wielu internautów. Niektórzy spostrzegają, że jeszcze w sobotę (23 sierpnia) można było się zachwycać wierzbówką.
"Gdzie te tłumy, ja się pytam.", "A rok temu było tak ciepło, a teraz? Masakra.", "19 sierpnia byłem i bardzo fajnie to wyglądało.", "Nic nowego, zawsze o tej porze od wielu lat pada śnieg...", "Ufff. Zdążyłem przed zimą w ostatniej chwili." - czytamy.