Była dopiero 5:30. Ludzie łapali za telefony w Tatrach
Ruszył długi weekend. W piątek (15 sierpnia) już skoro świt na szlakach pojawili się turyści. Hala Gąsienicowa przeżywa oblężenie. Ludzi przyciąga oczywiście wierzbówka kiprzyca.
Kwitnąca wierzbówka kiprzyca wywołuje mnóstwo zachwytów. Wiele osób rusza na szlak, by móc podziwiać tę roślinę. Nie inaczej było w piątek (15 sierpnia) o 5:30. Pan Michał pokazał w sieci, co działo się na Hali Gąsienicowej w Tatrach.
Zgromadziło się tam bardzo dużo osób. Turyści oczywiście wyciągali telefony, by uwiecznić zapierające dech w piersiach widoki.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Migawka, na której widać tłumy, wywołała ogromne poruszenie na Facebooku. Co piszą członkowie grupy "Tatromaniacy"?
"Już mi się odechciało…", "Skoro radziliście, by wychodzić o świcie, to ludzie wyszli. Nie ma czemu się dziwić. Tatry przyciągają. Gdybym mogła, dziś sama stałabym w tym tłumie.", "Byłam, potwierdzam.", "Naczytali się tu, że trzeba wyjść o 4, żeby tłumów nie było, to poszli.", "Spęd.", "Chore czasy... co tam, jakieś UFO wylądowało, że 95 proc. ludzi trzyma telefon?" - czytamy w komentarzach.
Wierzbówka kiprzyca przyciąga turystów
Wierzbówka kiprzyca to bylina rosnąca dziko w Polsce, szczególnie w górach, na polanach, wzdłuż szlaków i na terenach po wycinkach leśnych. Kwitnie zwykle od lipca do sierpnia, tworząc efektowne, gęste skupiska.
Jest rośliną miododajną, a jej młode pędy i liście bywają wykorzystywane do przyrządzania naparów (znana m.in. jako "herbata Iwan Czaj" w tradycji rosyjskiej).