Zamieścił nagranie z niemieckiego wesela. "Trzeba było zabrać swoje jedzenie"
Vincent Helbig zamieścił relację z niemieckiego wesela. Co ciekawe, goście sami musieli przygotować posiłki. "Zostałem zaproszony na wege wesele, gdzie trzeba było zabrać swoje jedzenie. Nie ukrywam, że na początku byłem bardzo sceptyczny" - zdradza na początku nagrania. Jesteście ciekawi jak wyglądało wesele u naszych zachodnich sąsiadów? Szczegóły poniżej.
Vincent Helbig od kilku lat mieszka w Polsce. W mediach społecznościowych jest znany lepiej jako "Wasz Niemiec". Ostatnio zamieścił relację z niemieckiego wesela swojej kuzynki. Nie było to jednak typowe wesele, ponieważ goście zostali poproszeni przez parę młodą o przyniesienie wegetariańskich posiłków.
- Zostałem zaproszony na wege wedle gdzie trzeba było zabrać swoje jedzenie. Nie ukrywam, że na początku byłem bardzo sceptyczny, ale już opowiem co się wydarzyło. Po nabożeństwie pod kościołem protestanckim napiliśmy się szampana oraz zjedliśmy wegetariańskie przekąski - relacjonuje Vincent.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Następnie wszyscy goście udali się na salę weselną. Na stołach ustawiono samą wodę. - Napoje alkoholowe i bezalkoholowe znalazły się w sali obok. Punktualnie o 15:00 podano tort weselny. Tym samym rozpoczął się pięciogodzinny czas integracji, gdzie można było się najeść. Najpierw podwieczorek, następnie kolacja. Jedzenie zostało przygotowane przez gości i oznaczone, czy jest wegańskie i bez glutenu. - opowiada Niemiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie jak na polskich weselach, po kilku godzinach przyjęcia przyszedł czas na zabawy. - O 20:00 rozpoczęły się zabawy np. Milionerzy z pytaniami dot. pary młodej. Zamiast pierwszego tańca, para młoda zaśpiewała wspólnie piosenkę, ponieważ są bardzo muzykalni. Następnie zabawa trwała do 4:00 rano - relacjonuje.
Vincet wspomniał, że para młoda zdecydowała się zorganizować budżetowe wesele, dlatego poprosiła swoich gości o zabranie własnego jedzenia.
Każdy gość dołożył swoją cegiełkę w udane wesele. Przekonałem się, że nie trzeba wydać dużo pieniędzy, żeby się dobrze bawić. Na sam koniec chodzi właśnie o to, żeby wspólnie stworzyć niesamowite chwile i spędzać czas ze sobą. To było unikalne, ale udane wesele - podsumował "Wasz Niemiec".