Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski | 

Zamieszanie wokół syna Tuska. Zapytaliśmy go, ile zarabia

2573

Powrót Donalda Tuska do polityki krajowej wywołał wielki oddźwięk medialny. Podczas niedzielnej konferencji prasowej były premier usłyszał m.in. pytanie o zarobki swojego syna, Michała, zatrudnionego w Zarządzie Transportu Miejskiego w Gdańsku. Portal o2.pl zapytał o to samego zainteresowanego.

Zamieszanie wokół syna Tuska. Zapytaliśmy go, ile zarabia
- Mój tata nie mógł ingerować - mówi w rozmowie z o2.pl Michał Tusk (PAP)

Donald Tusk usłyszał w niedzielę pytanie o nepotyzm. Dziennikarz TVP Info zwrócił się do niego z pytaniem, czy zatrudnienie syna w ZTM w Gdańsku, gdzie rządzi Platforma Obywatelska, nie jest nepotyzmem. Padło również pytanie o zarobki.

Mój syn, z wyższym wykształceniem, skończył Politechnikę, 20 lat zajmuje się transportem w Gdańsku. Zarabia netto poniżej 3 tys. złotych miesięcznie. Chce pan to nazwać nepotyzmem? - odpowiedział Tusk.

Portal o2.pl zwrócił się z prośbą o komentarz do Michała Tuska. Ten przekonuje, że o konkretnych sumach nie może mówić, ale słowa jego ojca były bliskie prawdy.

Nie mogę w szczegółach odnosić się do słów mojego taty, szczegółowe dane są objęte tajemnicą pracodawcy. Ale to, o czym mówił, ma odzwierciedlenie w faktach. Warto dodać, że to wcale nie jest spółka, jak chętnie przedstawia się to w mediach, tylko jednostka podległa urzędowi miejskiemu w Gdańsku. Tak jak zarząd zieleni czy inne komórki Urzędu Miasta - powiedział syn byłego szefa rządu.

Michał Tusk przekonuje, że w przypadku zatrudnienia go w ZTM trudno mówić o nepotyzmie. I dodał, że sprawa była już wielokrotnie omawiana i komentowana w mediach.

"Mój tata nie mógł ingerować"

Syn byłego premiera podkreśla, że gdy był zatrudniany w ZTM, wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Ogłoszono konkurs, do którego przystąpił i który wygrał (był jedynym kandydatem; nikt inny się nie zgłosił). W gdańskim ZTM pracuje od kilku miesięcy.

Na to stanowisko był ogłoszony konkurs. Były szczegółowo opisane wymogi. Normalna procedura: punkty, egzamin. Mój tata nie mógł w to ingerować. W tym przypadku pieniądze nie były zresztą kluczowe, to była moja inicjatywa i chęć własna. Od kilku lat prowadzę działalność gospodarczą, jestem właścicielem firmy przewozowej, która wozi pasażerów między lotniskiem w Gdańsku a Bydgoszczą - dodaje w rozmowie z o2.pl.
Zobacz także: Donald Tusk odpowiada na pytanie o nepotyzm. Dziennikarz TVP Info zgaszony
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
"W obliczu tragedii". UW wydał komunikat
Policja uruchomiła Child Alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja Głowania
Niemcy wskazali na Polskę. Taką odegra rolę
Stambuł "chwilą prawdy". Ekspert ocenia, co jeśli Putina nie będzie
CBA zatrzymało syndyka Krzysztofa G. Zarzuty na ponad 40 stron
Arktyczny chłód z północy. Napłynie nad Polskę tuż przed weekendem
Siatkarska gwiazda spotkana na pielgrzymce
Kadry z lotniska w Madrycie obiegły świat. Hiszpanie: haniebne
Niepokój w Mysłowicach. Pedofil "Cyklop" znów w centrum uwagi
Podliczono zarobki Cristiano Ronaldo w Arabii. Można złapać się za głowę
Koniec 40-letniego moratorium na atom. Dania rozważa inwestycje
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić