Do zdarzenia doszło kilka dni temu w krakowskiej dzielnicy Ruczaj. Funkcjonariusze w godzinach nocnych zauważyli, że po drodze porusz się samochód, który figurował jako skradziony. Policjanci zatrzymali pojazd, za kółkiem którego siedział 44-letni mężczyzna w peruce.
Czytaj także: Ostatnie dni na spisanie się. W innym razie konsekwencje
Kradł samochody i wszystko z ich wnętrza
Ponadto w pojeździe znajdowało się kilka kompletów kluczy do różnych samochodów. Jeden z nich pasował do pojazdu marki BMW zaparkowanego nieopodal. Ponadto kryminalni ustalili, że mężczyzna chwilę wcześniej włamał się do samochodu dostawczego zaparkowanego na jednym z okolicznych parkingów i próbował go ukraść. To mu się jednak nie udało, gdyż został spłoszony.
44-letni mieszkaniec Krakowa został zatrzymany. Okazało się, że mężczyzna na terenie Krakowa od grudnia 2020 roku dokonał kradzieży z włamaniem do pięciu samochodów. Z ich wnętrza kradł, co się dało, czasami nawet koła.
Czytaj także: Kolejne problemy Grzegorza Brauna. "Pozaprawna próba"
Prowadził mimo zakazu
Straty wycenione zostały na ponad 104 tys. złotych. Co więcej, funkcjonariusze ustalili, że na początku br. na jednym z krakowskich osiedli mężczyzna uszkodził kable zasilające monitoring. 44-latek kilkukrotnie prowadził też samochód pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdu.
W sumie mężczyzna usłyszał kilkadziesiąt zarzutów m.in. kradzieży z włamaniem oraz usiłowania kradzieży pojazdów, kradzieży kół oraz felg samochodowych, paserstwa, uszkodzenia rzeczy oraz prowadzenia pojazdu pomimo decyzji o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami.
Czytaj także: Politycy na imprezie u Mazurka. Poseł straszy sądem
Sprawcy grozi 10 lat więzienia
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 10, jednak ze względu na to, że popełnił je w recydywie, może mieć wymierzoną wyższą karę, nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.