Zbiorowy gwałt na parkingu. Nowe informacje porażają
Nastolatka z Niemiec przeżyła koszmar. Nieopodal dyskoteki została zgwałcona. W gronie podejrzanych znalazło się aż siedem osób. Pojawiły się nowe informacje ws. horroru młodej kobiety.
24 sierpnia w godzinach porannych młoda Niemka opuściła dyskotekę GoParc w Herford (wschodnia Westfalia), a następnie przeżyła totalny koszmar (czytaj więcej >>>). Prokuratura nie podaje żadnych szczegółów przestępstwa.
Faktem jest jednak, że w sobotni poranek młoda kobieta z Musterland zgłosiła sprawę policji - zauważa "Bild"
Prokurator Philipp Kalbertodt potwierdził jedynie, że "trwa śledztwo w sprawie podejrzenia gwałtu zbiorowego". Kobieta w swoich zeznaniach miała stwierdzić, że "miejscem zbrodni był samochód zaparkowany tuż obok dyskoteki". Podobno wszystko działo się blisko restauracji Subway.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy zamkną wszystkie granice. Kontrole spowodują ogromne korki
Najnowszymi ustaleniami w tej sprawie podzielił się "Westfalen-Blatt".
Ofiara bawiła się w dużym klubie i mogła zostać tam odurzona przez rzekomych oprawców. Mówi się, że kamery monitoringu uchwyciły podejrzanych w GoParc, co pomogło śledczym - przekazano.
Prokuratura w Bielefeld prowadzi dochodzenie. Podejrzanych jest aż siedem osób.
Dwóch Irakijczyków, wobec których sędzia wydał nakaz aresztowania, to jeszcze nastolatkowie (18,19 lat). Na papierze są pełnoletni, ale zgodnie z prawem to wciąż nastolatkowie - zauważa "Bild".
Gwałt na parkingu. Szokujące szczegóły
"Westfalen-Blatt" zaznacza, że oprawcy mieli rejestrować gwałt za pomocą telefonów komórkowych. "Śledczy przeszukali ich domy i skonfiskowali mężczyznom m.in. smartfony" - informują media.
Najnowsze informacje wskazują na to, że pozostałych pięciu podejrzanych w tej sprawie to Syryjczyk (17 lat) i czterech Niemców (dwóch 19-latków i 22- oraz 25-latek). Nie wiadomo, skąd się znają i w jakim stopniu każdy z nich był zamieszany w to przestępstwo.
Na horror nastolatki zareagował już szef dyskoteki Lukas Kuhlmann. Właściciel obiektu natychmiast przekazał policji wszystkie nagrania z monitoringu.
To straszne, co się stało, ale nasza dyskoteka nie ponosi za to odpowiedzialności. W tej chwili nie jestem w stanie z całą pewnością stwierdzić, czy ofiara i sprawcy byli naszymi gośćmi - powiedział Kuhlmann.
Czytaj także: Koniec płacenia gotówką coraz bliżej? Oto wymowny sygnał