Ze szczególnym okrucieństwem zabił psa swojej matki. Grozi mu 8 lat więzienia
Policjanci z Białegostoku zatrzymali 38-latka podejrzanego o zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem. Zwierzę należało do jego matki. Mężczyzna okazał się osobą poszukiwaną do odbycia kary 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Za zabicie psa grozi mu kolejna kara.
Do zdarzenia doszło 23 października w piątek. Na Komisariat Policji IV w Białymstoku zgłosiła się kobieta, która poinformowała o zaginięciu psa. Dodała, że podejrzewa swojego syna o zabicie zwierzęcia.
Kobieta zeznała, że jej syn prawdopodobnie zastrzelił psa. Podejrzewała także, gdzie mógł zakopać zwłoki. Pokazała policji świeży nasyp w okolicach swojego domu.
Policjanci, w tym technik kryminalistyki, wykopali martwego psa. Policja rozpoczęła poszukiwania 38-letniego mężczyzny odpowiedzialnego za te czyny. Zatrzymano go po dwóch dniach.
Strajk Kobiet. Gorąco pod Sejmem. "Kaczyński oskarżył tych ludzi o przelew krwi"
Mężczyzna został zatrzymany na jednym z białostockich osiedli. Okazało się, że 38-latek był już poszukiwany do odbycia kary 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Skazano go za kradzież oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
38-latek usłyszał zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Obecnie przebywa w areszcie, a za swoje czyny grozi mu kara kolejnych 5 lat pozbawienia wolności.