Zrobili kostnicę w gospodarstwie. Rosjanie prowadzą tam handel

Działania ludzi Putina w Ukrainie nie przestają szokować. Jak donoszą lokalne władze, na prywatnym gospodarstwie w tymczasowo okupowanej wsi w obw. charkowskim rosyjscy żołnierze zorganizowali kostnicę. Kiedy akurat nie dostarczają tam nowych ciał, wolny czas Rosjanie "umilają" sobie bimbrem, który kupują od miejscowych za benzynę.

Zrobili kostnicę w gospodarstwie. Rosjanie prowadzą tam handel
Rosjanie przekształcili gospodarstwo w kostnicę. Zdj. ilustracyjne (Getty Images)

Niewielka wieś Borowa w okolicach Izium (obw. charkowski) od 18 lipca znajduje się pod czasową okupacją Rosjan. Jak wskazują lokalne władze, według danych rozpoznania lotniczego wojska rosyjskie stacjonują także w kilku innych miejscowościach w okolicy. Obecność najeźdźców od pierwszego dnia dotkliwie daje się we znaki mieszkańcom.

Z gospodarstwa zrobili kostnicę

W poniedziałek służba prasowa rady osiedlowej w Borowej poinformowała za pośrednictwem aplikacji Telegram o odrażającym zachowaniu żołnierzy. Okazuje się, że Rosjanie zaadaptowali budynek mieszczący się na jednym z zajętych gospodarstw na kostnicę.

Na terenie jednego z gospodarstw rolnych Borowej okupanci utworzyli kostnicę, w której zbierają zwłoki swoich żołnierzy. Ich liczba stale rośnie, ponieważ Rosjanie codziennie tracą swoich żołnierzy w bitwach zarówno w sąsiednim Ługańsku i regionach Doniecka, a także na tyłach przejętych terytoriów – czytamy w komunikacie, który cytuje portal EspressoTV.

Ukraina. Nowa "waluta" na przejętych terytoriach

To nie wszystko. W okupowanym rejonie borowskim oprócz hrywny i rubla pojawiła się inna jednostka rozliczeniowa - olej napędowy i benzyna. To właśnie tą "walutą" rosyjscy żołnierze rozliczają się z miejscowymi m.in. za żywność i bimber.

Z oświadczenia rady osiedlowej Borowej wynika także, że ludzie Putina nadal eksportują zboże pozyskane z ubiegłorocznych żniw w regionie na terytorium Federacji Rosyjskiej. Często odbywa się to bez konsultacji z właścicielami towaru.

Jednocześnie władze okupacyjne nalegają, aby właściciele gospodarstw i przedsiębiorcy wydawali tymczasowe patenty na działalność gospodarczą w Kupiańsku. W ten sposób rosyjscy najeźdźcy próbują kontrolować proces sprzedaży zboża i czerpać z tego dochody - informują lokalne władze.

Mieszkańcy robią wszystko, by opuścić okupowany teren. W poniedziałek przeprowadzony został kolejny etap ewakuacji. Łącznie z okupowanych terenów w rejonie borowskim ewakuowano już ok. 1 tys. osób.

Wierzymy, że nasze ziemie zostaną całkowicie uwolnione od okupantów i wszyscy, którzy zostali zmuszeni do ewakuacji, będą mogli wrócić do domu - podsumowano w komunikacie.
Trwa ładowanie wpisu:telegram
Zobacz także: Kontrowersyjny ambasador zostanie w Polsce? Odpowiedź z MSZ
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić