Zrobili sobie przerwę w pracy. Chwilę później już nie żyli

Do tragedii doszło na drodze szybkiego ruchu Gdańsk–Warszawa. Konserwujący trasę drogowcy postanowili zrobić sobie przerwę. Gdy wsiedli do busa, aby zjeść drugie śniadanie, w pojazd wjechał rozpędzony tir. Dwaj pracownicy zginęli na miejscu.

W bus, w którym drogowcy właśnie jedli śniadanie, wjechał rozpędzony tir W bus, w którym drogowcy właśnie jedli śniadanie, wjechał rozpędzony tir
Źródło zdjęć: © OSP Janowiec Kościelny

Śmiertelnymi ofiarami wypadku zostali Jarosław Ł. i Jerzy M. W chwili tragedii mieli 40 i 53 lata. Poza Ł. i M. w busie byli obecni jeszcze dwaj mężczyźni, którzy przeżyli mimo odniesionych ran.

Wypadek na drodze szybkiego ruchu. Drogowcy zginęli na miejscu

Jak podaje Fakt, Jarosław był synem Henryka Ł., właściciela firmy wykonującej prace drogowe. Gdy Henryk Ł. zobaczył miejsce wypadku, doznał zawału serca, jednak życie 64-latka udało się uratować.

Kierowca tira, który wjechał w bus, nie odniósł żadnych obrażeń. Znajomy jednej z ofiar relacjonował, powołując się na zeznania świadków, że pojazd jeszcze przed zderzeniem wjeżdżał prawymi kołami na pas awaryjny. Jego kierowca jechał pod słońce, jednak nie wiadomo, czy to przyczyniło się do przeoczenia busa.

Świadkowie mówią, że ten tir od dłuższego czasu jechał prawymi kołami po pasie awaryjnym. Dodatkowo jechał pod słońce. Mógł nie zauważyć migających światek ostrzegawczych. Kierowca nie należał do młodzików. Za rok miał iść na emeryturę. Jemu nic się nie stało – relacjonował w rozmowie z portalem Fakt.

Zobacz też: Wjechał busem w pieszą na przejściu. Nagranie wypadku w lubelskim

Drogowcy, którym udało się przeżyć, wybrali miejsca z tyłu i właśnie to uratowało im życia. Jarosław Ł. i Jerzy M. usiedli w kabinie pasażerskiej, doszczętnie zmiażdżonej przez rozpędzonego tira.

Pracowali od rana przy czyszczeniu kanalizacji deszczowej. Akurat przed dziesiątą była przerwa na drugie śniadanie. Weszli do busa zjeść kanapki, Jurek z Jarkiem usiedli z przodu. Ci co siedzieli z tyłu przeżyli – potwierdził znajomy zmarłych (Fakt).
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski