Kelnerka dostała napiwek. Omal nie zemdlała. Pracodawca ją zwolnił

Kelnerka z Arkansas otrzymała od jednego z klientów 4400 dolarów napiwku. To wysokość kilkumiesięcznych pensji! Jej radość nie trwała jednak długo. Po tym wydarzeniu kobieta została zwolniona. Poszło o podział pieniędzy.

Bohaterka historiiBohaterka historii
Źródło zdjęć: © Instagram

W jedną noc otrzymała 18 tysięcy złotych napiwku

USA znane jest ze swojej kultury dawania napiwków. Docenienie kelnera za jego pracę jest czymś oczywistym dla Amerykanów. Przyjmują oni, że standardowy napiwek dla obsługi restauracji powinien wynosić od 15 do 20% ceny zamówionego posiłku. Spowodowane jest to nie tylko kulturą osobistą, ale i niską płacą w branży gastronomicznej.

Napiwki klientów potrafią być hojne. Przekonała się o tym kelnerka Ryan Brandt ze stanu Arkansas. Lokalna amerykańska telewizja KNWA opisała jej historię, która wzbudziła sensację. Kobieta pracująca od ponad 3 lat w restauracji Oven & Tap w Bentonville przyznała się, że jednego wieczora goście zostawili jej oraz jej koleżance napiwek w wysokości 4400 dolarów. To tak, jakby w Polsce otrzymać blisko 18 tys. zł.

Kobieta nie chciała się podzielić, przez co została zwolniona

Pieniądze były od jednego stolika, przy którym przez cały wieczór siedziało 40 osób. Każdy z nich złożył się na napiwek i wyciągnął ze swojego portfela ok. 100 dolarów, wręczając plik banknotów kelnerkom. Radość z szybkiego wzbogacenia przerwała jednak przykra wiadomość od pracodawcy. Ten, gdy dowiedział się o zaistniałej sytuacji, kazał dwóm kobietom dać całą kwotę do wspólnej puli dla wszystkich kelnerów do podziału. Ryan Brandt wskazuje jednak, ze wcześniej nie było takiej zasady.

Sprawa rozniosła się echem po mieście. Dziennikarze dotarli do jednego z mężczyzn, którzy tego dnia bawili się w restauracji i postanowili dać kelnerkom hojny napiwek. Przyznał się, że razem z przyjaciółmi chciał nagrodzić wyłącznie dwie obsługujące ich kelnerki, a nie całą obsługę lokalu. Gdy usłyszał od Brandt, co nakazał zrobić jej właściciel, zażądał zwrotu gotówki i dał ją Brandt poza restauracją. Odpowiedzią szefa było zwolnienie Brandt.

Oficjalnym powodem zwolnienia kelnerki miało być naruszenie polityki restauracji. Zdaniem właściciela kobieta ujawniła klientowi informacje o ustalonym wewnętrznie podziale napiwku. Żaden z przedstawicieli restauracji nie odpowiedział dziennikarzom lokalnej telewizji na pytania dotyczące zwolnienia.

Dzielenie się napiwkami z całą ekipą restauracji to częsta praktyka. Częstym argumentem potwierdzającym tę zasadę jest twierdzenie, że kucharz również powinien zostać nagrodzony za swoją pracę. W ogromnej większości przypadków jego stawka jest jednak o wiele wyższa niż ta kelnerska.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra