Sąd uznał ją za zmarłą. Francuzka od trzech lat próbuje udowodnić, że to nieprawda

13

To, co przytrafiło się Jeanne Pouchain wydaje się być scenariuszem na absurdalny film. Kobieta została uznana za zmarłą i to bez przedstawienia aktu zgonu. 58-latka walczy z absurdalnym wyrokiem sądu. Wszystko przez byłego pracownika, który złożył fałszywe zeznania.

Sąd uznał ją za zmarłą. Francuzka od trzech lat próbuje udowodnić, że to nieprawda
Kobieta walczy w sądzie (East News)

Problemy Jeanne Pouchain zaczęły się kilka lat temu, w momencie gdy Trybunał Pracy rozstrzygał spór pomiędzy nią a jej byłym pracownikiem. Kobieta do 2014 roku prowadziła firmę sprzątającą.

Batalia skończyła się absurdalnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Lyonie, który w 2017 roku uznał Pouchain za zmarłą. Co ciekawe, wystarczyły do tego jedynie zeznania jednego świadka - byłego pracownika Jeanne. Francuzka uważa, że zrobił to w celu wyłudzenia odszkodowania od jej firmy.

58-latka wspomina, jak bardzo zszokowana była jej rodzina, gdy do domu zapukał komornik z informacją o jej rzekomej śmierci oraz ustosunkowaniem się do wyroku sądu ws. wypłaty odszkodowania. Prawnik byłego pracownika twierdzi, że kobieta sama udawała zmarłą, aby uniknąć odpowiedzialności finansowej.

Poszłam do swojego lekarza, aby sporządzić dokument, udowadniający, że żyję - relacjonuje kobieta i jednocześnie dodaje, że to nic nie zmieniło.

Francuzka do dziś walczy o prawdę i nie ukrywa, jak trudno jest jej teraz funkcjonować. "Nie mam dokumentu tożsamości, prawa jazdy, żadnego ubezpieczenia, nie mogę udowodnić bankom, że żyję, zatem nie mam nawet konta bankowego, jestem nikim" - powiedziała w rozmowie z France Blue. Pełnomocnik Jeanne Pouchain uważa spór jako sprawę bezprecedensową.

Zobacz także: Dr Maciej Naskręt przyprowadza psa na oddział. Labrador koi nerwy medyków
Autor: KSA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić