aktualizacja 

Zizi trafiła na potwora. Wlał jej do pyszczka żrącą substancję

120

Mała bezbronna suczka o wdzięcznym imieniu Zizi przeszła ostatnio prawdziwe piekło. Pijany mężczyzna wlał do jej pyszczka żrącą substancję, która praktycznie wypaliła wnętrzności. Pies na szczęście trafił pod opiekę Fundacji Centaurus we Wrocławiu, gdzie lekarze walczą o jej zdrowie i życie.

Zizi trafiła na potwora. Wlał jej do pyszczka żrącą substancję
Suczka Zizi potrzebuje pilnej pomocy. (ratujemyzwierzaki.pl)

Kilka dni temu Zizi przeszła olbrzymie tortury. Pod nieobecność właścicielki, konkubent kobiety pod wpływem alkoholu chwycił za butelkę z płynem do czyszczenia toalet, po czym siłą wlał zawartość do pyska suczki. Nie wiadomo jeszcze czy Zizi przeżyje – cały czas trwa walka weterynarzy.

Niewyobrażalne cierpienie Zizi

Zizi trafiła pod skrzydła Fundacji Centaurus, a dzięki staraniom wolontariuszy szybko dostała się do całodobowej klinki weterynaryjnej, gdzie ma zapewnioną doskonałą opiekę. Stan suczki oceniany jest jako ciężki – ma rozległe oparzenia jamy ustnej i nie może sama przyjmować pokarmów. Obecny stan zdrowia Zizi uniemożliwia dalsze badanie przewodu pokarmowego, ponieważ przy próbach otwarcia pyszczka suczka odczuwa ból i mocno krwawi.

Przez kilka kolejnych dni mała Zizi zostanie jeszcze w klinice.

Pozostanie, o ile ocena obrażeń będzie dawała nadzieje na wyleczenie. Zizi została wprowadzona w śpiączkę. Lekarze starają się ustabilizować jej stan, by dokonać oceny zniszczeń w organizmie. Bo rokowanie przy takiej ilości żrącego środka, który dostał się do przewodu pokarmowego, jest ostrożne - czytamy na stronie fundacji.

Wiadomo również, że mocno poparzony jest także przełyk Zizi aż do klatki piersiowej. Pracownicy, który opiekują się psiakiem nie mogą patrzeć na ogrom cierpienia, z jakim zmaga się suczka. Mają także nadzieję, że oprawca bezbronnego psa odpowie za swoje czyny. Okazuje się bowiem, że to nie pierwszy raz, gdy mężczyzna tak brutalnie obszedł się z suczką. Kilka lat temu Zizi trafiła do weterynarza z ranami ciętymi.

Co działo się w życiu tej biednej psiny, aż do dzisiaj, nie wiemy. Obawiamy się jednak, że jej życie to jedno wielkie cierpienie. Że razów i upokorzeń, jakie zadał jej ten człowiek, nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić - dodali wolontariusze na stronie fundacji.

Fundacja zorganizowała internetową zrzutkę pieniędzy na leczenie Zizi. Będzie ono wyjątkowo kosztowne, ponieważ suczka musi mieć zapewnioną całodobową opiekę. Każdy o dobrym sercu może pomóc, biorąc udział w zbiórce.

Zobacz także: Lato 2021. Polacy rezerwują wczasy za granicą. "Widzimy wyjazdową odwilż"
Autor: JKY
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić