oprac. Marta Kutkowska| 

Nie wierzyli, że dziecko może tak wyglądać. Aż zobaczyli jego mamę

248

Gdy w social mediach pojawiły się zdjęcia tej dziewczynki, wszyscy podejrzewali, że majstrował przy nich grafik. Dopiero, gdy ujawniono wizerunek jej mamy, stało się jasne, że to nie obróbka, a… geny.

Nie wierzyli, że dziecko może tak wyglądać. Aż zobaczyli jego mamę
Podejrzewano, że zdjęcia tej dziewczynki były poddane obróbce graficznej

W dobie filtrów na Instagramie i programów do obróbki graficznej zdjęć, internauci z dużą podejrzliwością przyjmują "perfekcyjne piękności". W sieci krążą historie o emerytowanych mężczyznach podszywających się pod nastoletnie ślicznotki i o celebrytach, którzy w rzeczywistości nie wyglądają posągowo, jak na Instagramie. Nic dziwnego, że gdy w tajskich social mediach zaczęły krążyć zdjęcia tej ślicznej dziewczynki, wszyscy zachodzili w głowę, czy ona naprawdę istnieje.

Mała laleczka

Rzeczywiście, mała Tajka wygląda jak postać z bajki. Wielkie oczy i delikatne rysy sprawiają, że nie sposób oderwać od niej wzroku. Do tego bliscy dziewczynki stylizują ją na księżniczkę - w kolorowe stroje i ozdoby do włosów. Wkrótce po publikacji fotografii pojawiły się głosy, że mała nie jest prawdziwa - to po prostu efekt pracy grafików. Jakie było ich zdziwienie, gdy swoje zdjęcia postanowiła dodać mama ślicznotki.

Geny jak z bajki

Okazało się, że mała królewna urodę odziedziczyła po mamie. Kobieta, mimo swojego wieku, zachowała młodzieńczy wdzięk i rysy twarzy. Podobnie, jak córka, ma wielkie oczy i delikatny podbródek. Wszyscy sceptycy poczuli się onieśmieleni - to geny, nie filtry.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: wideo z dziewczynką hitem sieci. Ponad 1,7 mln wyświetleń!
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić