aktualizacja 

Tragedia podczas ślubu. Pan młody już nie żyje

47

Tragiczne wieści ze Stanów Zjednoczonych. 48-letni pan młody zmarł zaraz po tym, jak powiedział swej ukochanej sakramentalne "tak". Wiadomość szybko rozniosła się w sieci. Zewsząd płyną kondolencje.

Tragedia podczas ślubu. Pan młody już nie żyje
Tragedia na weselu. 10 minut po przysiędze już nie żył - zdjęcie poglądowe (Adobe Stock, Adobe)

Johnnie Mae Davis i Toraze Davis spełnili swoje marzenie o pięknym ślubie. Niestety wyjątkowy dzień szybko zmienił się w najgorszy koszmar panny młodej. Wszystko wydarzyło się w amerykańskim stanie Nebraska. Zamiast hucznego wesela, od razu po ceremonii świeżo upieczona żona Toraze'a zalała się łzami.

Zmarł na własnym ślubie. Tak wspomina go przyjaciółka

Komentarza w tej przykrej sprawie udzieliła przyjaciółka zmarłego Monica Miller, która zgodziła się porozmawiać z magazynem "New York Post". Kobieta powiedziała, że tego dnia Toraze'owi uśmiech nie schodził z twarzy.

"To był najszczęśliwszy dzień w jego życiu" - wyznała Miller.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ślub na szczycie Andów. Para młoda wspinała się na ceremonię trzy dni

Ślub zakochanych był naprawdę wyjątkowy. Johnnie miała na sobie tego dnia czerwoną suknię ślubną, a jej wybranek dopasowaną czerwoną kamizelkę oraz muszkę, a także elegancki czarny garnitur. Dlaczego pan młody zmarł na własnym ślubie?

10 minut po przysiędze zemdlał. Co dokładnie się stało?

Jak podaje "New York Post" zaledwie dziesięć minut po wymianie obrączek Davis nagle stracił przytomność. Niestety już jej nie odzyskał. Wedle podanych informacji mężczyzna nie był najlepszego zdrowia. Problemy te w połączeniu z silnymi emocjami doprowadziły do tragedii.

Mimo szybkiego pojawienia się służb ratowniczych nie dało się go uratować. Okazało się, że u Toraze'a wystąpił zakrzep krwi - potwierdzili to specjaliści po dokonaniu sekcji zwłok. Pan młody zmarł godzinę po rozpoczęciu się ceremonii i zaledwie 10 minut po wypowiedzeniu sakramentalnego "tak".

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zmarłego opłakują rodzina i przyjaciele. Jeden z gości, który był obecny na ślubie, również powiedział wspomnianemu magazynowi kilka słów.

"Jego serce zatrzymało się po raz pierwszy o 16:35. Zaledwie godzinę po rozpoczęciu ceremonii. Tragedia rozegrała się w ciągu kilku sekund" - wyznał Jewel Roberson.
Autor: ZS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić