Masz taki "mandat" za wycieraczką? Nic nie rób. To oszustwo
Oszuści znów w natarciu. Tym razem do uzyskiwania korzyści wykorzystują fałszywe mandaty. Zeskanowanie fałszywego kodu QR może poskutkować bardzo dużym obciążeniem konta.
Cyberprzestępcy co rusz sięgają po kody QR. Za ich pośrednictwem "zapraszają" łatwowierne osoby na fałszywą stronę internetową, dzięki czemu uzyskują rozmaite korzyści, najczęściej finansowe.
Niedawno głośno było oszustwach z wykorzystaniem kodów QR, które były realizowane przy ładowarkach elektrycznych. Inny przykład stanowiły podwójne kody QR na parkomatach w Katowicach.
Jacek Kopczyński nie zaprosi Patrycji Markowskiej na ślub. Ożeni się jeszcze w tym roku? "Święta spędzę z narzeczoną, a może żoną" (WIDEO)
Teraz pojawiły się fałszywe mandaty. O sprawie poinformował Sekurak, dzieląc się w sieci zdjęciem "wezwania do zapłaty". Wykonał je jeden z czytelników serwisu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Września. Rozprowadzali fałszywe mandaty
Podrabiane mandaty rozprowadzane były we Wrześni (woj. wielkopolskie).
Fejkowe QR kody znowu w akcji. Zostawiają takie na samochodach. Uważajcie - jak ktoś zeskanuje taki QR kod i poda dane (np. karty płatniczej), to jego karta / konto jest czyszczone - czytamy w poście.
Na domniemanym mandacie znajduje się nazwa Rzeczpospolitej Polskiej i logo Krajowej Administracji Skarbowej. W centralnej części kodu QR widać także emblemat policji.
W treści "mandatu" odnajdujemy odniesienie do przepisu dotyczącego parkowania na chodniku oraz wezwanie do uiszczenia opłaty w ciągu siedmiu dni od daty jego wystawienia. Na formularzu nie podano konkretnej daty wystawienia mandatu.
Zeskanowanie fałszywego kodu QR może wiązać się z poważnymi konsekwencjami. W zależności od tego, jaki plan mają oszuści, możemy zostać przekierowani do fałszywej bramki płatności lub do serwisu, skąd będziemy mogli na przykład pobrać szkodliwe oprogramowanie - ostrzega serwis dobreprogramy.pl.