Tomasz Budzik
Tomasz Budzik| 

Zmiany przepisów o przeglądach. Diagnosta sprawdzi przycisk w kabinie

6

Od 1 listopada 2022 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące obowiązkowych przeglądów aut. Diagności mają teraz dodatkowy obowiązek podczas kontroli. Mają sprawdzić sprawność dodatkowego systemu, ale kończy się na kontroli jednego przycisku. Jest jeszcze jednak zmiana.

Zmiany przepisów o przeglądach. Diagnosta sprawdzi przycisk w kabinie
Badanie techniczne samochodu. Przegląd (WP, Marcin Łobodziński)

System eCall, którego zadaniem jest automatyczne wezwanie pomocy w razie kolizji, jest obowiązkowym wyposażeniem nowych samochodów od 2018 r. Do tej pory po zakupie auta system ten nie zaprzątał głowy kierowcy. Teraz ma być inaczej. Od 1 listopada 2022 r. diagnosta ma obowiązek sprawdzić system eCall podczas rutynowego przeglądu. To, jak będzie wyglądała kontrola, może jednak budzić śmiech politowania.

Z załącznika do nowelizacji, która zmieniła przepisy, wynika, że diagnosta powinien sprawdzić obecność systemu, jego stan oraz działanie. Tyle tylko, że nie jest to możliwe.

Diagności ani w Polsce, ani w Europie nie mają narzędzia do sprawdzania systemu eCall. Badanie będzie polegało na kontroli organoleptycznej, czy taki system jest zamontowany, w zasadzie poprzez sprawdzenie czy w pojeździe jest przycisk SOS. Diagnosta nie będzie próbował połączyć się z centrum alarmowym poprzez naciśnięcie przycisku. Być może w przyszłości pojawi się uniwersalne urządzenie do kontroli systemu eCall, z tym że najpierw producenci pojazdów muszą udostępnić odpowiedni zakres danych

-Marcin Barankiewicz, prezes zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów dla Autokult.pl

Nowe przepisy nakładają na diagnostów obowiązek sprawdzenia systemu eCall, choć ci nie mają odpowiedniego sprzętu i oprogramowania, by wykonać to zadanie. Całe sprawdzenie będzie więc polegało na rzuceniu okiem, czy na podsufitce jest przycisk SOS.

Więcej sensu ma druga zmiana w przepisach dotyczących przeglądów. Nowelizacja zmieniła sposób kwalifikacji napotkanych przez diagnostę usterek. Wcześniej niedomagania dzielono na usterki drobne (UD), usterki istotne (UI) oraz usterki stwarzające zagrożenie (USZ). Od 1 listopada 2022 r. dzieli się je na usterki drobne (UD), usterki poważne (UP) oraz usterki niebezpieczne (UN). Auto nie przejdzie badania, jeśli diagnosta wykryje poważną usterkę. Jeśli będzie to usterka niebezpieczna, na negatywnym rezultacie się nie skończy. Diagnosta zatrzyma także dowód rejestracyjny.

Nowa klasyfikacja usterek nie przewiduje – jak wcześniej – wyboru stopnia wagi niedomagania. Nie ma już miejsca na subiektywną ocenę pracownika stacji. Jeśli stwierdzono daną usterkę, jest tylko jedna możliwość jej zaklasyfikowania. W niektórych kategoriach dostosowano również opisy usterek do aktualnego stanu technologii. Na przykład w opisie kłopotów ze światłami pojawiły się uściślenia dla reflektorów LED.

Nowy wymóg sprawdzanie systemu eCall jest po prostu strzałem kulą w płot. Zmiany, które zaszły w ocenie zauważonych usterek, mogą jednak sprawić, że pieczątki nie dostanie większa liczba samochodów. Kolejne duże zmiany – kary za spóźnienie z badaniem i dokumentowanie przeprowadzenia badania zdjęciami pojazdu na stacji diagnostycznej – mają wejść w życie 1 stycznia 2023 r. Na razie jednak projekt przepisów utknął w Sejmie, więc nie wiadomo, czy termin kolejnych zmian jest pewny.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić