Ania Bardowska z "Rolnik szuka żony" zdradziła prawdę. Co na to mąż?

7

Ania Bardowska z "Rolnik szuka żony" wystąpiła w 2. edycji show TVP. W programie odwiedziła Grzegorza, którego poślubiła. Dziś para jest prawie siedem lat po ślubie. Czy wciąż miłość kwitnie? Uczestniczka słynnego programu zdradziła, jak radzi sobie bez męża. O co chodzi?

Ania Bardowska z "Rolnik szuka żony" zdradziła prawdę. Co na to mąż?
Ania Bardowska z "Rolnik szuka żony" zdradziła prawdę. Co na to mąż? (AKPA)

Anna Bardowska jest żoną Grzegorza, którego poznała w programie "Rolnik szuka żony". Para zakochała się w sobie i wzięła ślub. Niedługo po emisji 2. edycji show TVP stanęli na ślubnym kobiercu. Dziś są po ślubie prawie 7 lat. Przez ten czas ich życie bardzo się zmieniło, doczekali się dwójki dzieci.

Grzegorz i Ania Bardowscy wychowują syna i córkę. Oprócz tego skupiają się na swojej miłości i tym, by niczego im oraz pociechom w życiu nie brakowało. Niedawno informowali, że wybudowali swój wymarzony, ogromny dom. Czy mimo natłoku obowiązków wciąż znajdują czas dla siebie i partnera?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bardowscy budują dom. Będzie okazały

Ania Bardowska z "Rolnik szuka żony" zdradziła prawdę. Co na to mąż?

Ania z "Rolnika..." wyznała, że uwielbia świeże kwiaty. Co na to jej mąż? Okazuje się, że najczęściej kupuje je sobie sama! Czyżby Grzegorz nie stawał na wysokości zadania? Tego gwiazda show TVP nie sprecyzowała, wiadomo jednak, że to dla niej żaden problem i chętnie sięga na przykład po róże!

I chociaż najczęściej kupuję je sobie sama - uwielbiam kwiaty. W szczególności białe. A u Was jak to wygląda? - napisała na Instagramie.

Wbiła szpilkę mężowi? Zdania internautek są podzielone. Niektóre z komentujących twierdzą, że również same kupują sobie kwiaty, bo zwyczajnie to lubią, inne chwalą za to swoich mężów. Jedno jest pewne - warto od czasu do czasu sprawić w ten sposób przyjemność zarówno sobie, jak i bliskiej osobie.

Mąż prawie z każdych zakupów wraca z kwiatami, wie że lubię.
Też kupuję sobie sama, ale ja wolę doniczkowe.
Ja od siebie dla siebie, czasem kupuję od męża dla siebie. Gdzie zaginęła ta tradycja, że mężczyzna obdarowuję kobietę kwiatami, same sobie musimy kupić.
Ja już nie pamiętam kiedy dostałam kwiaty od męża, kiedyś zawsze dostawałam od mojego taty na dzień kobiet tulipany, a potem jeszcze od teścia storczyk na każdą okazję - ich dwóch już niema więc... muszę sobie sama kupować.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: WIP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić