Doda na Fame MMA 17. Cała sala na nią patrzyła
3 lutego odbyła się 17. gala Fame MMA. Na widowni zasiadła m.in. Doda z partnerem Dariuszem Pachutem. W pewnym momencie wszyscy patrzyli tylko na nią. Wszystko przez to, że prowadzący zwrócił się ze sceny wprost do niej. Ale się działo!
Doda
3 lutego miała miejsce 17. odsłona FAME MMA. I jak zawsze zwróciła na siebie ogromną uwagę. Wszystko przez to, że w oktagonie zawalczy m.in. dwóch byłych partnerów Maffashion - Sebastian Fabijański i Cezary Jóźwik.
Po raz pierwszy w imprezie weźmie udział także partner Agnieszki Włodarczyk. Robert Karaś to mistrz i rekordzista świata w Ultra Triathlonie na dystansie pięciokrotnego Ironmana, potrójnego Ironmana i podwójnego Ironmana, a także rekordzista Polski na dystansie Ironmana.
Oczy wszystkich
Tego typu wydarzenia przyciągają jednak nie tylko dlatego, że sławne osoby walczą ze sobą, ale również zasiadają na widowni. A na niej nigdy nie brakuje nazwisk z pierwszych stron gazet.
Walkom z chęcią przygląda się m.in. Doda. Ostatnio towarzyszył jej chłopak, Dariusz Pachut.
Obecność Dody została zauważona przez prowadzącego galę. Przedstawił ją i powiedział:
Na widowni siedzi Doda. Kto wie, może kiedyś wystąpi w oktagonie - wygłosił.
Ciekawe jakie są na to szanse. Myślicie, że organizatorom uda się namówić artystkę na taką przygodę?
Doda od zawsze była wysportowana, z resztą to właśnie sport był jej pierwszą poważną "zajawką". Tego nauczył ją jej ukochany ojciec - olimpijczyk. Rabczewska trenowała lekkoatletykę. Do dziś zachwyca figurą, którą jak sama podkreśla, zawdzięcza regularnym treningom. Nie miałaby więc raczej większego problemu z przygotowaniem się do gali. Takie widowisko mogłoby przyciągnąć przed ekrany miliony telewidzów.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
