Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska | 
aktualizacja 

Uważajcie na to w sklepach. Bosacka: "Bardzo pilne"

1481

Katarzyna Bosacka zwróciła się do Polaków z apelem o odrobienie "bardzo pilnego" zadania podczas zakupów. W programie o2.pl "Obgadane" podkreśliła, że problem, z którym wszyscy się mierzymy w sklepach, jest gigantyczny.

Uważajcie na to w sklepach. Bosacka: "Bardzo pilne"
Katarzyna Bosacka ma apel do Polaków (o2.pl)

Oto #TopWP. Przypominamy najlepsze materiały ostatnich miesięcy.

Chodzi o downsizing. To celowe zmniejszanie wag lub ilości produktów w opakowaniu. Bosacka wyjaśniła, że w dobie szalejącej inflacji zjawisko to stało się w Polsce powszechne.

Gdy kiedyś przychodziliśmy do sklepu, to nasz konsumencki zmysł był spokojny, kiedy kupowaliśmy masło, bo wiedzieliśmy, że ono może mieć w kostce 250, zwykle 200 gramów. W tej chwili mamy masła, które mają 180 albo 170 gramów, a nawet ostatnio widziałam masło, które jest niby wielkości standardowej, ale ma tylko 100 gramów, bo jest po prostu cieńsze - mówiła popularna dziennikarka i edukatorka w programie "Obgadane".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rynek suplementów rośnie. Bosacka bez litości o Polakach

O downsizingu mówi się coraz więcej, ale nie oznacza to, że klienci nie padają jego ofiarą. - W momencie, kiedy przychodzimy na zakupy zmęczeni, głodni, po pracy, a jeszcze w dodatku z dziećmi, nie zwracamy na to uwagi, bardzo łatwo się pomylić - wyjaśnia Bosacka.

Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Pokazywała wdzięki na okładce CKM. Zdziwicie się, jak żyje obecnie

Inne przykłady? - Tabliczka czekolady dawno już nie ma 100 gramów. Ze świecą szukać. Zwykle ma 80, 85, 90 - wylicza dziennikarka. - Polacy przyzwyczaili się do tego, żeby gotować kaszę czy ryż w torebkach. Zwykle w opakowaniu mieliśmy cztery torebki po 100 gramów. W tej chwili coraz częściej są to cztery torebki po 80 gramów albo wręcz ostatnio widziałam identyczne opakowanie, w którym są dwie torebki po 100 gramów, a więc o połowę mniej - dodaje.

Co więc robić podczas zakupów? Bosacka ma apel do wszystkich Polaków.

Naszym bardzo pilnym zadaniem w tej chwili jest to, żebyśmy zwracali uwagę na cenę za kilogram lub litr produktu, a nie tylko za opakowanie, bo naprawdę w tym szaleństwie zakupów możemy się bardzo łatwo pomylić - stwierdziła.

Kolejny problem: suplementy

Bosacka zwraca też uwagę konsumentów na inny problem - suplementy diety. Dane są zastraszające. W latach 2013-2015 zgłoszono w GIS w sumie od 9 do 12 tys. nowych suplementów diety (3-4 tys. rocznie). W latach 2017-2020 było to już 62 808.

Z suplementami diety rzeczywiście mamy problem, bo my w ogóle jesteśmy lekomanami. Był wielki raport NIK dotyczący właśnie suplementów i on był druzgocący dla wielu producentów. W niektórych suplementach, sprzedawanych również przez internet - a powiedzmy sobie szczerze: pandemia zmieniła rynek bardzo mocno - w sprzedaży internetowej były ślady narkotyków, najróżniejszych pochodnych amfetaminy - mówi Bosacka.

Problem rośnie, bo jak mówi Bosacka, reklamy suplementów bez przerwy atakują nas z ekranów. - Właściwie co druga czy co trzecia reklama to jest reklama suplementu, a to na niespokojne nogi, a to na chwiejącą się szczękę, za chwilę będą suplementy dla daltonistów albo dla leworęcznych - stwierdziła.

Oglądaj poprzedni odcinek programu "Obgadane": Najpopularniejsza 18-latka w Polsce o Kościele i wapniakach. "Powinni wziąć odpowiedzialność"

Dodała, że szczególnie podatni na reklamy suplementów mogą być młodzi ludzie, ponieważ produkty te często są reklamowane przez influencerów i inne popularne wśród młodego pokolenia osoby. Podobnie jest z przetworzoną żywnością. - Każdy sportowiec, każdy influencer, każdy celebryta, każdy znany człowiek, który promuje śmieciowe jedzenie, powinien mieć świadomość, że ciąży na nim odpowiedzialność za zdrowie tych młodych ludzi - stwierdziła Bosacka.

LGBT, uchodźcy i żywność

Zdaniem ekspertki, aby zapobiegać opłakanym skutkom działania suplementów bądź śmieciowej żywności, powinniśmy stawiać na edukację. - Edukacja jest przeszłością, przyszłością i teraźniejszością każdego narodu, jakkolwiek patetycznie to zabrzmi - powiedziała.

Proszę zwrócić uwagę, że my się bardzo często boimy tego, czego nie znamy. Niektórzy boją się osób LGBT, bo ich nie znają, boją się uchodźców, bo nigdy nie mówili w ich języku, nie znają ich kultur, kulinariów, ich świata. Jeśli wyedukujemy się, jeśli się czegoś dowiemy, otwieramy świat, który może okazać się absolutnie fascynujący. I tak samo jest z żywieniem. Polska szkoła jest nastawiona na to, by dzieci uczyły się o odżywianiu pantofelka i eugleny zielonej - zaalarmowała.

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Na komendzie w Radomiu padł strzał. Policjant usłyszał zarzuty
Szedł do szkoły. Gdy to zobaczył, od razu złapał za telefon
Nagrywali pokrywę śnieżną. Aż tu nagle wydarzyło się coś niezwykłego
Rosja zagrozi NATO? "Ryzyko będzie rosło"
Donald Trump chce likwidacji Departamentu Edukacji
Nie żyje policjant z Bydgoszczy. Miał tylko 25 lat
Uczniowie nie chodzą na religię. Jest duży spadek
Wyniki Lotto 12.02.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Zginął na trasie S8. Wrócił po zgubioną tablicę rejestracyjną
Tragiczny wypadek w Wieluniu w zakładzie pracy. Nie żyje 51-latek
Niemcy przywieźli na granicę bezdomnego? Nowe informacje
Monety z czasów PRL. Ceny sięgają nawet 1000 zł
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić