Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Fanka miażdży sukienkę Kasi Tusk. Tuskówna odpowiada

137

Kasia Tusk od lat prowadzi bloga modowego. Z czasem jednak postanowiła poszerzyć swoją działalność i otworzyła sklep z odzieżą. Jedna z fanek w komentarzu pod najnowszym postem na blogu postanowiła dosłownie zrównała z ziemią sukienkę z marki blogerki. Kasia odpowiedziała.

Fanka miażdży sukienkę Kasi Tusk. Tuskówna odpowiada
Kasia Tusk (PAP)

Kasia Tusk od lat ma masę fanek w całej Polsce. To dzięki nim pracuje i zarabia na tym, co lubi najbardziej - modzie.

Postanowiła jednak poszerzyć biznes i zdecydowała się otworzyć markę modową - MLE. Jak możemy przeczytać w zakładce "o marce" na stronie internetowej sklepu, Kasia "chciała zrewolucjonizować garderobę Polek".

MLE to efekt pracy warsztatu wyłącznie rodzimych zakładów krawieckich. Oprócz bawełny najlepszej jakości znajdziesz u nas między innymi jedwab i wełnę z Merynosa. Wierzymy, że tylko dzięki współpracy z najlepszymi i poszanowaniu tradycji możemy zaoferować Ci coś więcej niż ubranie. MLE to marka stworzona w celu zrewolucjonizowania garderoby Polek - czytamy.

Fanka krytykuje, Tusk odpowiada

Pod ostatnim postem Kasi jednak zawrzało. Jedna z fanek odradziła innym kupowanie rzeczy u Kasi ze względu na rzekomo słabą jakość produktów.

Dziewczyny, odradzam kupowanie ubrań w MLE. Sukienka Caserta spruła mi się w dwóch miejscach przy pierwszym użyciu. Reklamowałam ją, ale zwrotu pieniędzy za żenujący jakościowo produkt nie dostałam. MLE odsyła mi zacerowaną sukienkę, za którą łącznie z przesyłkami zapłaciłam 650 zł. Przykre, że za ewidentnie zły jakościowo produkt nie chcą zwrócić pieniędzy, a Kasia wrzuca na IS w tym samym czasie zdjęcia nowej Chanelki. Cóż, jakoś na torebeczki trzeba zarobić, szkoda że naiwnością klientek wierzących ze kupują dobre produkty. Lubiłam Kasię i MLE, teraz pozostaje mi tylko niesmak do obłudy jaką tu serwuje (świetne jakościowo produkty, na lata, doskonalimy markę…). Więcej już taka naiwna nie będę - napisała.

Kasia jednak nie pozostała bierna. W komentarzu na spokojnie wyjaśniła całą sytuację.

Olu, z tego co wiem, to mimo opinii rzeczoznawcy którą zamówiłyśmy na nasz koszt i naprawieniu produktu zgodnie z procedurami i prawem i tak finalnie pieniądze zostały Ci zwrócone chociaż prawnie nie było takich podstaw… - napisała.
Sukienka, o którą "poszło"
Sukienka, o którą "poszło" (MLE)

Inne fanki postanowiły wstawić się za Tuskówną, chwaląc rzeczy z tej kolekcji. Tacy fani to prawdziwy skarb!

Autor: KLS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić