Kożuchowska znowu złamała przepisy drogowe. To tym razem zrobiła swoim porsche
Małgorzata Kożuchowska już kilkukrotnie dała się poznać jako osoba, która nie zawsze przestrzega przepisów drogowych. Tym razem aktorka została przyłapana na parkowaniu w nieodpowiednim miejscu. Gwiazda zdążyła się już odnieść w rozmowie z tabloidem do swojego zachowania.
Jak donosił ostatnio "Fakt", przy ulicy Niecałej w Warszawie w okolicy Teatru Narodowego można było zauważyć porsche zaparkowane bezpośrednio na jezdni tuż za znakiem wyznaczającym koniec strefy do parkowania. Co więcej, zajmowało ono część pasu z podwójną linią ciągłą, co sprawiło, że samochody wymijające auto mogły stworzyć zagrożenie dla jadących z naprzeciwka.
Szybko ustalono, że luksusowy SUV, którego koszt może sięgać nawet 750 tys. zł, jest własnością Małgorzaty Kożuchowskiej. Tabloid postanowił skontaktować się z aktorką, by zapytać ją o tę sytuację. Gwiazda błyskawicznie wyraziła skruchę.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bardzo mi przykro, że zaparkowałam pod zakazem, naprawdę staram się tego nie robić. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy - tłumaczyła przez telefon.
Kożuchowska wytłumaczyła się także, dlaczego zaparkowała w taki, a nie inny sposób. Winę zrzuciła na brak miejsca. Tamtego dnia grała w spektaklu "Piknik pod Wiszącą Skałą".
Naprawdę szukałam miejsca, żeby prawidłowo zaparkować, ale bardzo trudno je znaleźć w tej okolicy. Czasem, gdy jednocześnie odbywają się spektakle na scenach Narodowego oraz w Operze Narodowej, zarówno pracownicy, jak i widzowie nie mają gdzie zaparkować. Staram się zawsze prawidłowo parkować, a wtedy to była ostateczna ostateczność - powiedziała.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Kożuchowską przyłapano na łamaniu przepisów drogowych. Wystarczy przypomnieć wydarzenie z 2020 r., gdy podczas jazdy swoim jaguarem spowodowała kolizję. Na szczęście nikt wtedy nie ucierpiał. Aktorkę ukarano mandatem i punktami karnymi. Na tym jednak się nie skończyło, bo rok później "Super Express" donosił o innym incydencie. Kierując swoim porsche, Kożuchowska trzykrotnie przejechała na czerwonym świetle i wyminęła rowerzystów na podwójnej ciągłej.