Krzysztof Krawczyk nie żyje. Kayah wspomina zmarłego artystę

112

W wieku 74 lat zmarł Krzysztof Krawczyk. Z całego kraju płyną kondolencje dla bliskich autora hitu "Jak minął dzień", a gwiazdy i politycy dzielą się swoimi wspomnieniami z nim związanymi. Jedną z osób, które miały szczęście poznać Krawczyka osobiście, jest Kayah.

Krzysztof Krawczyk nie żyje. Kayah wspomina zmarłego artystę
Krzysztof Krawczyk nie żyje. W chwili śmierci gwiazdor miał 74 lata (PAP, Krzysztof Świderski)

Wiadomość o śmierci Krzysztofa Krawczyka została podana do wiadomości publicznej w poniedziałek 5 kwietnia. Zaledwie kilka dni wcześniej 74-latem podzielił się z fanami radością z okazji powrotu ze szpitala, gdzie przebywał z powodu zarażenia koronawirusem. Przyczyną odejścia gwiazdora – jak przekazała mediom wdowa Ewa Krawczyk – były choroby współistniejące z COVID-19.

Krzysztof Krawczyk nie żyje. Kayah wspomina zmarłego: "Był mega zjawiskowym, seksownym facetem"

Kayah opowiedziała o swojej znajomości z Krzysztofem Krawczykiem w wywiadzie dla TVN24. Wokalistka przyznała, że nie tylko z uwagą śledziła karierę zmarłego artysty, ale miała również przyjemność być z nim na stopie koleżeńskiej. Nie ukrywa, że Krawczyk wywierał ogromne wrażenie – zarówno talentem, jak i aparycją.

Miałam przywilej znać go po koleżeńsku. Zawsze od lat, kiedy śledziłam jego poczynania, był mega zjawiskowym, seksownym facetem. Krzysztof był takim facetem... w głowie porównywałam go do Franka Sinatry, taki gangsta – wyjawiła Kayah w rozmowie z TVN24.
Zobacz także: Zobacz też: Krzysztof Krawczyk: "Nie miałem pieniędzy na karierę w USA"

Mimo że Kayah darzyła Krzysztofa Krawczyka sympatią, w rozmowie z redakcją padło również wiele gorzkich słów. Wokalistka wyraziła opinię, że w ostatnich latach Krawczyk był niedoceniany przez swoich rodaków i traktowany w sposób, który nie licował z jego osobowością i talentem.

Czy Krzysztof funkcjonował ostatnio jako artysta? No nie. Bo Polska jest takim grajdołem, wiek się wypomina ludziom. Tak jest na wielu płaszczyznach – podkreśliła Kayah (TVN24).

Kayah przyznała, że zdawała sobie sprawę z problemów zdrowotnych Krzysztofa Krawczyka. Wokalistka wyraziła nadzieję, że Ewa Krawczyk, wdowa po artyście, zdoła przetrwać czas żałoby.

To był schorowany człowiek, miał wypadki i tak się dobrze trzymał. (...) Mam nadzieję, że żona będzie się trzymała. Najtrudniejsze jest dla tych, którzy zostali – ubolewała Kayah (TVN24).
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić