Miał wstydliwe hobby, żonę nazywał "tłustą krową". Rewelacje o księciu Andrzeju
Arogancki sposób bycia, zamiłowanie do filmów dla dorosłych czy publiczne nazywanie swojej żony "tłustą krową" to kolejne rewelacje na temat księcia Andrzeja, które ujrzały światło dzienne za sprawą najnowszej książki o brytyjskiej rodzinie królewskiej.
We wtorek premierę za oceanem miała książka "The Palace Papers" autorstwa Tiny Brown, byłej redaktorki "Vanity Fair". Autorka odkrywa na łamach prawie sześćset stronicowej pozycji liczne sekrety brytyjskiej rodziny królewskiej, w tym księcia Andrzeja, nie bez powodu uważanego za największą czarną owcę w tym gronie.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Wygląda na to, że młodszy brat księcia Karola już w szkolnych latach nie cieszył się sympatią wśród kolegów. W Gordonstoun, szkockiej szkole z internatem, miał opinię aroganta, co gorsza mylnie przekonanego o swojej własnej inteligencji. Osobliwe wydają się też opisane przez Brown upodobania księcia Andrzeja, jak chociażby te dotyczace dekorowanie maskotkami jego sypialni. Jednak nie tylko w ich towarzystwie lubieżny książę lubił spędzać tam czas.
Tina Brown opisuje wspomnienia Lee Annenberg, żony byłego ambasadora USA w Wielkiej Brytanii, ze spotkania z księciem Andrzejem w 1993 r. w ich posiadłości w Palm Springs. Brytyjski następca tronu miał wtedy "zaszyć się w swojej sypialni na dwa dni, oglądając porno".
Wspomnienia innych rozmówców autorki rzucają też nowe światło na relacje księcia Andrzeja ze swoją byłą żoną Sarah Ferguson. Młodszy syn Elżbiety i Filipa nie stronił ponoć w przeszłości od publicznego nazywania matki swoich dzieci "tłustą krową". Brown przytacza wspomnienia jednego z przedstawicieli amerykańskich mediów, który osobiście był świadkiem tych słów.
Tym bardziej zastanawiające są, przynajmniej oficjalnie, bardzo dobre relacje byłych dziś małżonków. W obliczu ostatnich obyczajowych skandali z udziałem księcia Andrzeja Ferguson staje w jego obronie. Jak twierdzi Brown, bynajmniej nie robi tego jednak z sympatii czy szacunku dla swojego eks.
"[...] wygląda na to, że on ratuje ją, gdy ma kłopoty [finansowe - red.], a ona wspiera go, gdy jest ofiarą skandalu. To symbioza czystego przetrwania" - podsumowuje autorka książki.