Prawda o chorobie Krawczyka. Wyznanie żony gwiazdora jest wstrząsające

737

Od śmierci legendarnego muzyka Krzysztofa Krawczyka minęło już ponad 4 miesiące. Żona artysty dopiero niedawno zdobyła się na wyznanie wstrząsającej prawdy o chorobie męża. Ewa Krawczyk ujawniła, że wiele lat temu jej ukochany zachorował na chorobę Parkinsona. Wtedy ich życie całkowicie się zmieniło.

Prawda o chorobie Krawczyka. Wyznanie żony gwiazdora jest wstrząsające
Krzysztof Krawczyk (AKPA)

Krzysztof Krawczyk przed śmiercią, w marcu br. był hospitalizowany z powodu zakażenia COVID-19. Wcześniej muzyk miał operację biodra. Miał też problemy z cukrzycą. Artysta nigdy nie ujawnił jednak, że 20 lat temu zachorował na bardzo poważną chorobę. Ewa Krawczyk postanowiła teraz podzielić się z fanami wstrząsającą historią.

Chciałabym napisać o początkach choroby Krzysia. Bo to był długi proces. Postaram się zrobić to łagodnie, żebyście, kochani moi, nie płakali, bo ja do dzisiaj wylewam wiadra łez. Choroba Krzysia zaczęła się już 20 lat temu drżeniem głowy. Był to początek parkinsona. Zwróciłam lekarzom uwagę, ale jakoś nikt nie zareagował. Lata mijały, a choroba robiła postępy - opisuje Ewa Krawczyk w rozszerzonej biografii "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino".

Żona artysty wyznała, że był to dla nich bardzo ciężki czas. "Leki średnio pomagały. W kościele, jak słuchał kazania, to musiałam go prosić, żeby coś zrobił, bo głowa mu tak chodziła, że nawet ja to czułam, siedząc obok, a ludzie siedzący z tyłu widzieli"- wyznała.

Ewa Krawczyk wspomina, że jej ukochany ostatnie lata "musiał siedzieć na stołku, bo bardzo bolało go biodro". Para ustaliła pomiędzy sobą znak, że jak Krzysztof Krawczyk będzie trząść głową lub ręką, to Ewa podchodziła do niego poprawić mu niby chusteczkę, a wtedy on już wiedział, że musi kontrolować drżenia.

"Żartował, że żona go bije"

Później Krzysztof Krawczyk musiał poddać się operacji biodra, która niestety pogorszyła jego stan. Muzyk poruszał się o kulach.

Graliśmy jeszcze koncerty, ale z ogromnym cierpieniem. Wtedy zauważyłam, że Krzysztofem coś rzuca i upadł na podłogę. Zawsze się bardzo potłukał, aż do siniaków. Kiedyś po kolejnym upadku w łazience miał krwiaka pod okiem. Jak byliśmy w kościele, żartował, że żona go bije - ujawnia ukochana Krawczyka.

Ewa Krawczyk poświęciła się w całości swojemu mężowi. Pomagała mu na każdym kroku. Była dla niego nie tylko wspierającą żoną, ale i prywatną pielęgniarką.

Nauczyłam się wszystko robić, co się robi w szpitalu: kroplówki, zastrzyki, jak dbać o chorego leżącego w łóżku itd. - wyznała Ewa Krawczyk.
Zobacz także: Byliśmy na grobie Krawczyka. Ewa Krawczyk: "Nie radzę sobie"
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić