Kamil Niewiński
Kamil Niewiński| 

Pandora Gate. Wardęga nie gryzie się w język. "Poważne przestępstwo"

0

Gigantyczna afera związana z czołówką polskich influencerów nabiera coraz większego rozgłosu i tempa. W sprawie pojawiają się nowe wątki, które mogą być jeszcze drastyczniejsze niż te już poruszone.

Pandora Gate. Wardęga nie gryzie się w język. "Poważne przestępstwo"
Nowa wypowiedź Sylwestra Wardęgi ws. Pandora Gate (Instagram, @sawardega_wataha)

Internet żyje sprawą nagannych zachowań, jakich przez lata dopuszczali się niektórzy polscy youtuberzy i influencerzy. Prawdziwa bomba informacyjna wybuchła jednak we wtorek 3 października. Sylwester Wardęga we współpracy z Mikołajem "Konopskyym" przygotował film będący skutkiem przeprowadzonego śledztwa.

W filmie pojawiają się mroczne sekrety śmietanki polskiego YouTube'a. Pod ostrzałem znaleźli się Stuart "Stuu" Kluz-Burton, a także mający ukrywać wiedzę o jego działaniach inni influenerzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Maja Sablewska o jutuberach: Fajne dzieciaki, ale brakuje im pokory

Wardęga i Konopskyy przed publikacją pierwszego wideo skierowali do prokuratury informację o możliwości popełnieniu przestępstwa, a temat został podjęty przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, premiera Mateusza Morawieckiego i innych polityków. Policja zaczęła również zabezpieczanie dowodów.

Okazuje się, że wątków w sprawie pojawia się coraz więcej. Cały polski internet czeka właśnie na film, którego autorem tym razem będzie Konopskyy. Ostatnio pojawiły się jednak nowe informacje dotyczące kolejnej osoby zamieszanej w Pandora Gate. Tym razem jednak mowa o przewinieniu o wiele większego kalibru.

Według słów Sylwestra Wardęgi w grę wchodzi już wykorzystanie, którego miał dopuścić się jeden z influencerów. Sprawa jest dość zaawansowana, bowiem już teraz w sądzie ma toczyć się postępowanie.

Bardzo proszę o niepodawanie nigdzie w Internecie danych, nicków ofiary. Sprawa jest potwierdzona, zajmuje się tym sąd, ale wiadomo, jak to z sądami bywa. Chłopak dalej działa w internecie i czeka na termin rozprawy... Jednak uwierz mi kolego, że Twoja kariera dobiegła końca. Nie spodziewałem się, że w puszce pandory znajdziemy gwałty. Nie odnajdziesz już spokoju - poinformował na swoim Instagramie Wardęga.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

W następnym Story Wardęga postanowił rozszerzyć swoją wypowiedź o nowe wieści. Doniesienia z pierwszego story miały bowiem być potwierdzane z wielu źródeł.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić