Prawdziwy koszmar Prokopa. A internauci? Drwią na potęgę

28

Marcin Prokop nierzadko podróżuje, co sprawia, że często musi nocować w hotelu. Jeden z ostatnich takich noclegów był prawdziwym koszmarem. Aż trudno uwierzyć w to, co zastał w pokoju. Na szczęście zachował zimną krew...

Prawdziwy koszmar Prokopa. A internauci? Drwią na potęgę
Marcin Prokop (AKPA)

Marcin Prokop regularnie podróżuje. Zazwyczaj wszelkie wyprawy przebiegają bez większych perturbacji. Ostatnio jednak było zupełnie inaczej.

Gdy Prokop wszedł do swojego pokoju hotelowego, przeżył niemały szok. Został "przywitany" przez zwierzę. Jego oczom ukazała się... mysz.

Przyjeżdżam ja, proszę was, do hotelu, a tam w pokoju czeka już na mnie towarzystwo. Byłoby może i miło spędzić razem noc, ale po krótkiej wymianie uprzejmych spojrzeń, odprowadziłem jednak koleżankę do wyjścia - napisał na Instagramie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #Wszechmone. Magda Bereda: "Byłam wzruszona móc wręczyć nagrodę #Wszechmocnej Dodzie"

Z relacji Prokopa wynika, że w tej niespodziewanej sytuacji zachował zimną krew. Jego post wywołał spore poruszenie wśród internautów. Niektórym zebrało się na żarty.

A jeśli to był jej pokój i to Ty okazałeś się niespodziewanym gościem?
Biedna, musiała się nieźle przestraszyć widząc wielkoluda ;)
Pokój dwuosobowy jest zawsze tańszy od jedynki...
Bezprzewodowa, pewnie ma niebieskie zęby - czytamy.

Marcin Prokop nie mógł w to uwierzyć

Niedawno Prokop zrelacjonował w sieci zaskakującą przygodę. Opowiedział o tym, jak został... złodziejem!

Dwumetrowy złodziej etyliny, zaskakująco podobny do mnie, nalewa pod korek i odjeżdża. Najbardziej przerażające jest jednak to, że ta sytuacja zupełnie nie zarejestrowała się w mojej pamięci. Zmęczenie, przepracowanie, roztargnienie, późna godzina, tysiąc innych powodów. Kajam się, obiecuję natychmiast powetować straty, kupić kierownikowi stacji kwiaty, czekoladki i rajstopy - relacjonował.

Opisał też, co stało się na komisariacie. "Oficer kiwa głową, po czym daje mi do podpisu papier, zakończony słowami: "Ja, niżej podpisany, oświadczam, że czynu zabronionego dokonałem w stanie nieświadomości i nie jestem członkiem zorganizowanej grupy przestępczej" - pisał dziennikarz.

Media, reklama, zakupy - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić