Richardson złapana w centrum Warszawy. Miała karton wina
Jakiś czas temu Monika Richardson zniknęła z mediów i założyła własny biznes - została właścicielką szkoły językowej. Wydaje się, że nowe życie służy 51-latce. W weekend kobieta pojawiła się w centrum stolicy by razem z synem zjeść obiad w popularnej knajpce. Niestety, później doszło do incydentu.
Monika Richardson była jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarek. Prowadziła m.in. takie programy jak: "Kulty popkultury", "Europejczycy", "Witaj, Europo", "Europa da się lubić", czy "Pytanie na Śniadanie". Emitowane były one na antenie Telewizji Polskiej.
Była też redaktorką naczelną "Zwierciadła". Praca w radiu również nie jest jej obca, ponieważ 51-latka występowała w roli prowadzącej na antenie Radia Złote Przeboje. W 2021 r. otworzyła szkołę językową "Richardson School".
Aż zagwiżdżesz z zachwytu. Trik, który musi znać każdy Polak
Dziennikarka rozwiodła się też ze Zbigniewem Zamachowskim. We wpisie umieszczonym w mediach społecznościowych podziękowała mężczyźnie za wspólnie spędzone lata, a także przyznała, że związek z nim był dla niej cenną lekcją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A tak wyglądamy po rozwodzie. Pozdrawiamy z sądu. Dziękuję Ci mężu, za te prawie dziesięć lat wspólnej drogi. Jesteś dla mnie cenną lekcją - napisała na Instagramie i dodała zdjęcie z byłym mężem.
Jej związek z Konradem Wojterkowskim również nie przetrwał próby czasu.
Co ciekawe, wraz z życiowymi zmianami zmienił się też wygląd dziennikarki. Kobieta postanowiła obciąć włosy i je ufarbować. Początkowo na różowo, a teraz na jasny blond.
Monika Richardson złapana w centrum Warszawy. Pędzi na czerwonym świetle
Jak donosi "Super Express" w weekend Monika Richardson pojawiła się w centrum stolicy by razem z synem zjeść obiad w popularnej knajpce. Po zakończonym spotkaniu wracała samochodem do domu na warszawski Żoliborz.
Podczas tej wyprawy doszło do pewnego incydentu. Jak pisze gazeta dziennikarka na ruchliwym rondzie przejechała na czerwonym świetle.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Gdy dojechała na miejsce, wyciągnęła z bagażnika zakupy, a wśród nich karton czerwonego wina - przekazał "Super Express".