Marianna Schreiber opublikowała na Instagramie szczery wpis. Wyznała, że w ostatnim czasie bardzo ciężko pracowała nad pewnym projektem i ukrywała to przed mediami. Nie zdradziła, o co dokładnie chodzi, ale zaznaczyła, że jest to "całkowicie sprzeczne z wartościami politycznymi" jej męża.
Bardzo intensywnie w ostatnim czasie pracowałam (ukrywając to przed mediami) nad pewnym "przełomem", który miałam ogłosić z końcem marca. Bardzo poważnie podchodzę do działań dla dobra drugiego człowieka, do zaangażowania społecznego. To nad czym pracowałam, jest całkowicie sprzeczne z wartościami politycznymi wyznawanymi przez mojego męża. Obiecałam sobie, że w momencie gdy między nami będzie dużo lepiej, gdy dojdziemy do ostatecznego porozumienia - postaram się mu to wyjaśnić i udowodnić, że warto - napisała Schreiber.
Żona ministra PiS wyznała, że między nią i jej mężem "jest trochę lepiej". Stwierdziła, że pewnie ma na to wpływ "sytuacja zagrożenia, w jakiej się znaleźliśmy".
Martwimy się o siebie i choć potrzebujemy dużo czasu, jesteśmy chyba na dobrej drodze. Bardzo doceniam działania rządu w obecnej sytuacji. Bardzo. Nie zmienia to moich poglądów, ale widzę ten wysiłek i ciężką pracę i tak bardzo podoba mi się ta jedność i solidarność u ludzi. Nie potrafimy myśleć o niczym innym, dlatego ja również wstrzymuję się z tym, nad czym pracowałam i wierzę, że będzie dobrze - przyjdzie czas w którym tak jak do niedawna, wstanę rano, wszyscy będziemy czuli się bezpieczni i zwyczajnie to ogłoszę. Teraz każdy z nas potrzebuje poczucia bezpieczeństwa - podkreśliła.
Marianna Schreiber zaznaczyła, że robi co może, by pomóc Ukraińcom. "Czekamy na rodzinę z Ukrainy. Teraz to jest dla mnie najważniejsze, bo przecież sama mam rodzinę i nie wyobrażam sobie inaczej" - napisała.
Czytaj także: Co się dzieje w domu Schreiber? "Mąż krzyczał..."
Schreiber o Rydzyku: Nie myliłam się, kiedy mówiłam, że to manipulant
W piątek Schreiber opublikowała także na Twitterze inny wpis, w którym uderzyła w Rydzyka. Dyrektor Radia Maryja przestrzegał przed uchodźcami z Ukrainy.
Pomoc Ukraińcom idzie szeroko. Bogu dzięki, że Polacy mają serce. Chciałbym jednak przestrzec, żebyśmy uważali, bo my, Polacy, jesteśmy bardzo emocjonalni. Nas można wziąć na serce. Obawiam się, żeby razem z tymi uciekinierami wojennymi, nie przybyli ci, którzy nie powinni być w Polsce, przed którymi broniliśmy się - mówił.
Co do O. Rydzyka się nie myliłam, kiedy w Super Expressie mówiłam, że manipulant… A teraz jeszcze ostrzega przed ludźmi, którzy szukają w Polsce bezpiecznego schronienia. Jak można… - skomentowała Marianna Schreiber.
Zobacz także: Zalew rosyjskiej propagandy polskim internecie. Jak się bronić?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.