"Wiadomości" zaatakowały swoją byłą gwiazdę. Wystarczył jeden ruch Tuska

11

W środowym wydaniu "Wiadomości" jednym z tematów były nowe twarze na listach wyborczych ze środowiska Donalda Tuska. TVP stwierdziła, że PO stawia na "skompromitowane postacie". Wskazała m.in. Bogusława Wołoszańskiego, byłą gwiazdę Telewizji Polskiej.

"Wiadomości" zaatakowały swoją byłą gwiazdę. Wystarczył jeden ruch Tuska
"Wiadomości" po raz kolejny uderzyły w opozycję (fot. TVP)

"Wiadomości" już w tytule reportażu ze środowego wydania (16 sierpnia) dały znać, co myślą o ostatnich działaniach PO. "Platforma sięga po skompromitowane postacie" - nazwał swój materiał Adrian Borecki. Skupił się przede wszystkim na uderzaniu w Michała Kołodziejczaka, który wystartuje z listy Koalicji Obywatelskiej. Przypomniał tym samym ostre wypowiedzi lidera Agrounii na temat nie tylko PiS-u, ale także Donalda Tuska.

Kołodziejczak nie był jedynym bohaterem reportażu TVP. Pojawił się także Bogusław Wołoszański. "Wiadomości" stwierdziły, że Tusk wciągnie na listę wyborczą wszystkich, byleby kogoś wybrać. - Nie oglądając się na to, czy ktoś z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jest osobą wiarygodną i nie stanowi zagrożenia - mówiła pokazana w materiale Anna Kwiecień z PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz: Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie

- Podobnie można interpretować z list KO tajnego współpracownika SB, Bogusława Wołoszańskiego - stwierdził Borecki. Przytoczył też wypowiedź Tuska, w której szef PO podkreślał, że zadaniem Wołoszańskiego jest "zdekonspirować lidera tej listy, z którą walczymy, Antoniego Macierewicza".

Dziennikarz "Wiadomości" udał się do Sejmu, by podpytać polityka PO Roberta Kropiwnickiego o to, dlaczego osoba z teczką TW ma rozliczać osobę, która chciała lustracji. Kropiwnicki nie chciał jednak rozmawiać z pracownikiem TVP, więc wbił szpilę w państwową stację.

- Agencja PR-owska rządu nie musi pytać o takie rzeczy - powiedział Kropiwnicki - rzucił polityk.

Potem widzowie mogli zobaczyć Krzysztofa Lipca z PiS, który rzecz jasna mówił ze zgodnie przyjętą tezą. - To wprost manifestacja tego, że Donald Tusk wraz z Platformą Obywatelską popierają tych aktywistów SB, że są przeciwni lustracji - można było usłyszeć.

Przypomnijmy, że Wołoszański od 1983 r. do 2005 r. pracował w Telewizji Polskiej. Prowadził tam autorski program "Sensacje XX wieku". Pod koniec lat 80. był nawet zastępcą dyrektora I Programu TVP.

O teczce Wołoszańskiego z czasów PRL zrobiło się głośniej w 2007 r. po publikacji "Rzeczpospolitej". Prezenter wyjaśnił wtedy, że podpisał zobowiązanie do współpracy z wywiadem zagranicznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a nie ze Służbą Bezpieczeństwa. Umożliwiło mu to wyjazd do Londynu, gdzie realizował swój program.

- Uważałem, że przysłużę się temu krajowi. Nie donosiłem na nikogo, nie oskarżałem nikogo - zapewniał Wołoszański. Przyznał, że nie żałuje tamtej współpracy z wywiadem.
Autor: KDH
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić