Delhi. Utworzyli ludzki łańcuch, by ochronić dzieci idące do szkoły
Pośród dramatu, jaki rozgrywa się w stolicy Indii, świadkowi udało się dostrzec i zarejestrować piękną scenę. W owładniętym protestami mieście życie musi toczyć się nadal. By dzieci mogły bezpiecznie dostać się do szkoły, mieszkańcy utworzyli łańcuch z własnych ciał.
Horror na ulicach. Od kilku dni w Delhi dochodzi do intensywnych starć, w których ścierają się muzułmanie i hinduiści. Mieszkańcy praktycznie przejęli kontrolę nad niektórymi dzielnicami indyjskiej stolicy. Według najnowszych danych, w krwawych zamieszkach życie straciło 21 osób a kolejnych 150 zostało rannych.
Sytuacja wymyka się spod kontroli. Jak zauważają mieszkańcy, policja jest bezczynna i nawet dzieci nie są bezpieczne. Stąd niezwykła inicjatywa zapewniania bezpieczeństwa poprzez odgrodzenie dzieci łańcuchem trzymających się za ręce dorosłych.
Dlaczego w Delhi wybuchły zamieszki? Wizyta Donalda Trumpa w stolicy Indii dolała oliwy do ognia
Na ulicach stolicy Indii walczą zwolennicy i przeciwnicy nowego prawa. W ruch idą kamienie i koktajle Mołotowa, płoną samochody. Zamieszki wybuchły z nową siłą, gdy do Indii przybył z wizytą dyplomatyczną prezydent Stanów Zjednoczonych.
Zobacz także: Manekiny z bielizną znikną z witryn w Indiach
Nowe prawo budzi ogromne emocje. Określane jest jako anty-islamskie. Umożliwia ono nielegalnym migrantom ubieganie się o obywatelstwo w Indiach, jednak pod jednym warunkiem. Starający się o nie nie mogą być wyznawcami islamu. Muzułmańskie mniejszość w Indiach to 200 mln ludzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.