Koszmar na stacji benzynowej. Chciał spalić kasjera żywcem

5

Do dantejskich scen doszło na stacji benzynowej w Detroit w stanie Michigan. Jeden z klientów pokłócił się z pracownikiem, jednak, zamiast zgłosić się do jego przełożonego, wpadł na pomysł rodem z horroru. Postanowił spalić go żywcem przy użyciu lampy lutowniczej.

Koszmar na stacji benzynowej. Chciał spalić kasjera żywcem
W chwili podpalania stacji benzynowej w środku wciąż przebywała ekspedientka (Detroit Police Department)

Jak informuje Fox News, do zdarzenia doszło we wtorek 20 czerwca. Monitoring na stacji benzynowej uchwycił moment, gdy podpalacz wchodzi do budynku sklepu o wczesnych godzinach porannych, ściskając w rękach lampę lutowniczą.

Podpalił stację benzynową z pracownikiem w środku

Niezadowolony klient nagle przewrócił znajdujący się nieopodal drzwi kosz na śmieci, a następnie zaczął je podpalać przy użyciu przyniesionej ze sobą lampy. W ten sposób odciął ekspedientowi, na którym zamierzał się zemścić, drogę ucieczki.

Kamera monitoringu zarejestrowała również moment, gdy klient mówi coś do nielubianego przez siebie pracownika. Funkcjonariusze policji nie ujawnili jednak, co dokładnie padło między obiema osobami. Po podpaleniu stacji napastnik wycofał się z miejsca przestępstwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Podpalił zabytkowy kościół. Myślał, że… to mu się śniło

Ogień w błyskawicznym tempie rozprzestrzenił się w pomieszczeniu. Na szczęście pracownikowi, który był celem ataku, udało się uratować – został przetransportowany do szpitala zaledwie z oparzeniami pierwszego stopnia. Do wiadomości publicznej nie podano, czy poszkodowany opuścił już placówkę medyczną.

Podpalacz i niedoszły morderca w jednym niedługo cieszył się wolnością. Jak podkreśla rzecznik lokalnej policji, szybko udało im się ustalić, kim jest poszukiwany mężczyzna. Już w środę 21 czerwca funkcjonariusze pochwalili się sukcesem – udało im się już zaaresztować głównego podejrzanego, jednak zdecydowali się nie podawać jego personaliów do wiadomości publicznej.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić