Tajny poligon w Polsce. Tu Hitler testował "cudowną broń"

Poligon "Heidekraut" (Wrzos) to kryptonim ściśle tajnego niemieckiego ośrodka doświadczalnego, który funkcjonował na terenie Borów Tucholskich pod koniec II wojny światowej. Było to miejsce, w którym testowano rakietę V-2, pierwszy w historii balistyczny pocisk zdolny przekroczyć prędkość dźwięku. Chociaż poligon działał krótko, od lata 1944 roku do stycznia 1945 roku, do dziś pozostaje żywy w pamięci okolicznych mieszkańców. Autorzy popularnego kanału YouTube "History Hiking" dotarli do naocznych świadków nazistowskich testów w Borach Tucholskich.

Lej po uderzeniu rakiety V2 w Borach Tucholskich, styczeń 2025Lej po uderzeniu rakiety V2 w Borach Tucholskich, styczeń 2025. Fot. Ł. Herod / History Hiking
Źródło zdjęć: © History Hiking | Ł.Herod

Geneza "Wunderwaffe"

Rakieta V-2 (Vergeltungswaffe 2), która osiągała prędkość naddźwiękową i mogła ważyć około 13 ton (przy 14 metrach długości, w zależności od modelu), była dla Hitlera "cudowną bronią" (Wunderwaffe), mającą odmienić bieg wojny. Wczesne prace i testy rozpoczęły się w 1943 roku w Peenemünde na wyspie Uznam, pod kierownictwem Wernhera von Brauna i Waltera Dornbergera.

Nadchodzi GTA 6. Ile będzie kosztować?

Projekt rakietowy napotkał jednak poważne problemy. Alianckie naloty, w tym operacja "Hydra" z sierpnia 1943 roku (w której zginęło kilkuset niemieckich pracowników i około 100 naukowców), zmusiły Niemców do przeniesienia prac. Co istotne, kluczową rolę w ujawnieniu programu V-2 odegrali Polacy, w tym wywiad Armii Krajowej (AK), który dostarczył Brytyjczykom szczegółowe informacje zdobyte m.in. dzięki relacjom pracowników przymusowych i obserwacji transportów.

W następstwie nalotu produkcję przeniesiono do podziemnych sztolni Mittelwerk GmbH (obóz koncentracyjny Mittelbau-Dora), gdzie w ekstremalnych warunkach więźniowie wytwarzali rakiety. Testy poligonowe początkowo kontynuowano w Bliźnie (kryptonim "Heidelager") w dzisiejszym województwie podkarpackim, skąd polskie podziemie, m.in. w ramach Akcji Most III, zdołało przekazać fragmenty rakiety aliantom.

- W akcji brał udział między innymi mój pradziadek, Władysław Kordecki ps. "Wazonik" - opowiada reżyser kanału "History Hiking", Mateusz Kudła. Wspólnie z innymi żołnierzami Batalionów Chłopskich zabezpieczał transport pozostałości rakiety V2, która miała wylecieć z Polski na pokładzie samolotu startującego spod nieodległej wsi Zabawa.

Szczątki rakiety V2 w Parku Historycznym w Bliźnie, sierpień 202
Szczątki rakiety V2 w Parku Historycznym w Bliźnie, sierpień 2025. Fot. Ł. Herod / History Hiking © Licencjodawca

Powstanie poligonu w Borach Tucholskich

Wiosną 1944 roku Niemcy, obawiając się zbliżającej się Armii Czerwonej, podjęli decyzję o ponownym przeniesieniu poligonu – tym razem do Borów Tucholskich, w okolice Wierzchucina. Wybór lokalizacji podyktowany był gęstymi lasami i brakiem dużych miast w pobliżu, co utrudniało wykrycie obiektu przez aliantów. Dodatkowym atutem była linia kolejowa, niezbędna do transportu wielkogabarytowego sprzętu.

Latem 1944 roku Niemcy przystąpili do budowy potężnego poligonu "Heidekraut". Stacje kolejowe w Starym i Nowym Wierzchucinie zostały zajęte przez Wehrmacht i zamknięte dla ruchu osobowego. Mieszkańcy z okolic byli zmuszani do pracy przy budowie bocznicy kolejowej, która skręcała z Nowego Wierzchucina w głąb lasu. Powstała rozbudowana infrastruktura wojskowa: magazyny, bunkry, hangary, rampy wyładunkowe z podjazdami dla samochodów, okopy oraz schrony. W związku z robotami wysiedlono mieszkańców pobliskich wsi. Kluczową rolę w rozpracowywaniu "Heidekraut" odegrał polski podziemny wywiad. Porucznik Jan Sznajder ps. "Jaś", dowódca 50-osobowego oddziału AK Jedliny 102, działał w Borach Tucholskich od lutego 1944 roku, prowadząc intensywne obserwacje i zdobywając cenne informacje, które trafiały na Zachód.

Testy i tragedie mieszkańców

Rakiety V-2 były dostarczane do "Heidekraut" w całości, bezpośrednio z zakładów Mittelwerke w Turyngii. Choć były pozbawione bojowej głowicy (zastąpionej toną cementu), ich testy wciąż stanowiły śmiertelne zagrożenie dla mieszkańców regionu. Co ciekawe, transportowane rakiety miały dołączoną... kartę gwarancyjną, umożliwiającą składanie reklamacji.

Testy były niezwykle niebezpieczne, a wadliwość konstrukcyjna rakiet sprawiała, że wiele z nich spadało tuż po starcie, tworząc ogromne leje po eksplozjach. Wyrzutnie znajdowały się na stanowisku odpalania, mieszczącym się często w transporterze opancerzonym. Po uruchomieniu przełącznika, paliwo dopływało do komory spalania, nastąpił zapłon pirotechniczny, a rakieta opuszczała platformę.

Mieszkańcy do dzisiaj pamiętają te latające nad ich głowami rakiety. Pani Honorata Lemańczyk-Wyszyńska wspominała V-2 jako "Wielkie, płonące cygaro, które przeraźliwie wyło". Mimo ścisłej tajemnicy, na pytania mieszkańców Niemcy odpowiadali jedynie: "Neue Waffe" (Nowa broń).

Eksplozje rakiet powodowały ogromne zniszczenia w pobliskich miejscowościach. Leje po rakietach są widoczne do dziś, jak ten we wsi Lisiny nad jeziorem Suchom, o głębokości 10 metrów i średnicy 30 metrów. Relacje świadków, jak pani Ireny Krzyżelewskiej czy Stefanii Szmit, opisują wybite okna, uszkodzone dachy, odłamki raniące ludzi, a nawet ofiary śmiertelne. Pani Szmit wspominała, jak podmuch eksplozji rzucił jej ojca na rżysko kilkadziesiąt metrów dalej, a ludzie mieli piasek w ustach i uszach od ciśnienia powietrza. Aby chronić mieszkańców, byli oni czasem ewakuowani, a praca w polu wymagała pisemnej zgody Niemców, by uniknąć trafienia podczas startów.

Katastrofy zdarzały się również daleko od poligonu. Rakiety wystrzeliwane z "Heidekraut" spadały m.in. w tzw. Kraju Warty, pokonując ponad 200 kilometrów. Przykładem jest tragedia z 13 listopada 1944 roku w Hohensalza (Inowrocław), gdzie V-2 z Wierzchucina eksplodowała w dzielnicy Mątwy, niszcząc dom przy ulicy Rungestrasse i zabijając 9 osób (7-osobową rodzinę niemiecką i dwóch Polaków).

Dziedzictwo poligonu

Poligon "Heidekraut" funkcjonował do początku 1945 roku. Z powodu zbliżającej się ofensywy Armii Czerwonej Niemcy ewakuowali go, przenosząc sprzęt i personel w okolice Peenemünde, a następnie do Rethen nad Wezerą. W sumie, w trakcie siedmiu miesięcy działalności, wystrzelono stąd około 300, a niektóre źródła podają 320 rakiet, co czyni go jednym z najbardziej aktywnych poligonów testowych V-2.

Dziś, na terenie dawnego poligonu nadal odnajdujemy ślady niemieckiej Wunderwaffe. Oprócz licznych lejów po rakietach, zachowały się elementy infrastruktury: ceglany budynek stanowiska dowodzenia we wsi Sarnówek oraz drewniany budynek szkolny w Trzebnicy, gdzie kwaterował personel. W lasach w pobliżu Wierzchucina można natrafić na okopy, schrony i zatoki dla niemieckich pojazdów.

Po wojnie lokalna ludność wykorzystywała fragmenty rakiet w celach gospodarczych. Badania archeologiczne prowadzone m.in. przez Pomorskie Muzeum Wojskowe w Bydgoszczy (w latach 90.) potwierdziły obecność szczątków V-2, w tym aluminiowy zbiornik na tlen i fragmenty grafitowych sterów gazowych.

Obecnie przez teren dawnego poligonu przebiegają ścieżki rowerowe i szlaki turystyczne, opatrzone tablicami informacyjnymi, które przypominają o burzliwej historii tego miejsca i tajemnicach ukrytych w Borach Tucholskich.

Źródła:

  • M. Regewicz, M. Kudła, Ł. Herod, "Widziałem tajną broń Hitlera" (film), History Hiking, 6 lutego 2025, youtu.be/JzpGC0BEcFM?si=eQbE0cHq3jkkr2Rf [dostęp: 26 września 2025]; 
  • "British Response to V1 and V2", The National Archives, https://www.nationalarchives.gov.uk/education/resources/british-response-v1-and-v2 [dostęp: 26 września 2025];
  • L. Adamczewski, "Rakietowy ostrzał Kraju Warty", Odkrywca, nr 5 (220) maj 2017, odkrywca.pl/rakietowy-ostrzal-kraju-warty/ [dostęp: 25 września 2025];
  • J. Woźny, "Niemiecki poligon rakietowy »Heidekraut« w Borach Tucholskich. Przyczynek do archeologii wojennej regionu" w: "Dziedzictwo techniczne Borów Tucholskich", red. J. Woźny. Bydgoszcz 2009, repozytorium.ukw.edu.pl/bitstream/handle/item/5862/Niemiecki%2520poligon%2520rakietowy%2520Heidekraut%2520w%2520Borach%2520Tucholskich.pdf [dostęp: 26 września 2025]; 
  • K. Drozdowski, "Tajny poligon w Borach Tucholskich", historianaprawde.pl, 1 sierpnia 2024, historianaprawde.pl/tajny-poligon-w-borach-tucholskich [dostęp: 26 września 2025]
  • "Świadkowie historii", reż. Bartosz Puchowski, prod. Fly High Production, 30 grudnia 2022, youtu.be/QJVjEw8MIjY?si=5u8CVx8y8HjxXwAb [dostęp: 26 września 2025]
Wybrane dla Ciebie
Wygrał ponad 178 mln euro. Tylko raz wysłał inne liczby
Wygrał ponad 178 mln euro. Tylko raz wysłał inne liczby
Skandal w Niemczech. Na jarmarku puszczono piosenki neonazistów
Skandal w Niemczech. Na jarmarku puszczono piosenki neonazistów
Sezon świąteczny uderza w portfele w nowojorczyków. Jest drogo
Sezon świąteczny uderza w portfele w nowojorczyków. Jest drogo
"USA przeszły od najgorszego do najlepszego". Trump chwali swoje rządy
"USA przeszły od najgorszego do najlepszego". Trump chwali swoje rządy
Zima nad morzem. Hotele kuszą ceną
Zima nad morzem. Hotele kuszą ceną
Mają trafić do każdego żołnierza. Donald Trump ogłosił
Mają trafić do każdego żołnierza. Donald Trump ogłosił
Pogoda nie przestaje zaskakiwać. Tyle zobaczymy na termometrach
Pogoda nie przestaje zaskakiwać. Tyle zobaczymy na termometrach
Sylwester w Zakopanem. Rekordowe zainteresowanie
Sylwester w Zakopanem. Rekordowe zainteresowanie
Polacy odsłonili grobowiec sprzed 4 tys. lat. Zaskakujące rytuały Kerma
Polacy odsłonili grobowiec sprzed 4 tys. lat. Zaskakujące rytuały Kerma
Będzie demontaż torów do Rosji i Białorusi? Łotwa analizuje możliwości
Będzie demontaż torów do Rosji i Białorusi? Łotwa analizuje możliwości
Kapucynka wtargnęła do zoologii. Musiała interweniować policja
Kapucynka wtargnęła do zoologii. Musiała interweniować policja
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada