| 

Adam Małysz też potrafi się zdenerwować. Kiedyś nie oszczędził trenera

20

Adam Małysz to oaza spokoju, ale i w jego sportowym życiu zdarzyła się sytuacja, która wyprowadziła mistrza z równowagi. "Orła z Wisły" zdenerwował Czeski szkoleniowiec Pavel Mikeska. Małysz nie przebierał w słowach.

Adam Małysz też potrafi się zdenerwować. Kiedyś nie oszczędził trenera
Adam Małysz (PAP)

Wszyscy pamiętamy znakomitą współpracę Adama Małysza z Apoloniuszem Tajnerem, a później Finem Hannu Lepistoe. To właśnie z tymi dwoma szkoleniowcami mistrz osiągnął największe sukcesy w skokach narciarskich. Sięgnął po cztery Kryształowe Kule za triumf w Pucharze Świata, wywalczył cztery medale olimpijskie i cztery tytuły mistrza świata.

Zanim jednak Małysz rozpoczął pracę z Tajnerem, przez kilka lat jego głównym trenerem był Pavel Mikeska. Czech słynnie z twardego i trudnego charakteru. Zwłaszcza pod koniec jego pracy w naszym kraju, między nim a skoczkami dochodziło do napięć.

Raz na Mikeskę zdenerwował się nawet sam Adam Małysz. Poszło o zachowanie czeskiego szkoleniowca. Trener podszedł do Małysza i mocno uderzył w jego czapkę z daszkiem. Mistrza takie postępowanie Czecha wyprowadziło z równowagi.

W całej sytuacji "Orzeł z Wisły" nie gryzł się w język i w wulgarnych słowach powiedział, co myśli o postawie szkoleniowca. "Kur*** mać, co trenerowi odp***" - miał krzyknąć Małysz w kierunku trenera. Całą historię przypomniał portal weszło.com, a słowa byłego skoczka cytuje również sport.se.pl.

Pavel Mikeska szkoleniowcem polskiej reprezentacji w skokach narciarskich był w latach 1994-1999. W tym okresie Adam Małysz odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata (Oslo, 1996 rok). Łącznie za kadencji Czecha trzykrotnie cieszył się z triumfu w konkursach PŚ i dwukrotnie zakończył ten cykl w najlepszej dziesiątce klasyfikacji generalnej.

Zobacz także: Żółte strefy w całej Polsce. Jakie obostrzenia obowiązują?
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić