Borek aż się zagotował. "Ku***. Nie mogę tego słuchać"

Kamil "Szczurek" Łaszczyk miał pretensje do swojego promotora Mateusza Borka po ostatniej walce. Gdy komentator i dziennikarz usłyszał jego wypowiedź, odniósł się do niej na Kanale Sportowym. Nie zamierzał jednak gryźć się w język.

Na zdjęciu: Mateusz BorekNa zdjęciu: Mateusz Borek
Źródło zdjęć: © Twitter

Swego czasu wydawało się, że Kamil "Szczurek" Łaszczyk zbuduje wielką bokserską karierę. Mimo że nikt nie był w stanie znaleźć na niego sposobu, to problemem okazały się być zarobki, które jego zdaniem były zbyt małe.

Stąd też Łaszczyk zdecydował się na zmianę w życiu i dołączył do freakfightowej organizacji Fame MMA. Zadebiutował na gali numer 17. i wówczas zmierzył się z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem w formule MMA. Dość niespodziewanie zawodowy sportowiec był blisko porażki z amatorem, ale ostatecznie zdołał go znokautować.

Później Łaszczyk, którego promotorem był znany komentator i dziennikarz Mateusz Borek, miał wrócić do ringu. Jednak nietypowa kontuzja podczas tajskiego masażu sprawiła, że nie było na to szans. Ostatecznie pod koniec maja 2024 roku po dwuletniej przerwie Polak stoczył bokserską walkę i po raz pierwszy w karierze musiał uznać wyższość rywala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

#dziejesiewsporcie: Anglicy otoczyli policjanta. Od razu wyciągnął telefon

- Nie wierzę, że on był czysty. Najsmutniejsze jest to, że mówiłem o tym mojemu promotorowi, żeby coś z tym zrobił. Nie wiem, żeby go wzięli na testy czy coś. Raczej nic Mateusz z tym nie zrobił i bardzo mnie to wkur*** - mówił po walce Łaszczyk, będąc wkurzonym na swojego promotora.

Borek w ostatnim czasie postanowił odpowiedzieć swojemu podopiecznemu. Po tym, co usłyszał zdenerwował się i w jego słowach również nie brakowało przekleństw.

- Kamil mówi, że go to wkur***, a mnie już wkur*** to pier*******. Nie mogę już tego słuchać, powiem wam, jak to było. Ja nie robiłem gali w Polsce i powiedziałem Kamilowi, że jeśli chce, to może to zrobić na mojej gali, którą robię wspólnie z Łukaszem Kownackim i grupa "PrimeTime" z Nowego Jorku. Wiadomo, że oficjalnym organizatorem gali w USA nie mogła być moja firma zarejestrowana w Polsce, tylko musiała to być firma ze swoją siedzibą w NY, bo nadzoruje to komisja stanowa Stanu Nowy Jork. Wiadomo, że stałym punktem komisji są badania antydopingowe, które zostają przeprowadzone u wszystkich zawodników. Ja nie miałem nic wspólnego z tym rywalem. Wybrali go Kamil Łaszczyk ze swoim trenerem - wyjaśnił sytuację dziennikarz na Kanale Sportowym.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?