Były reprezentant nie chce Piszczka w kadrze. Ma innego faworyta
Fernando Santos jest trzecim - po Leo Beenhakkerze i Paulo Sousie - obcokrajowcem, który poprowadził piłkarską reprezentację Polski. 68-letni Portugalczyk podpisał umowę obowiązującą do końca eliminacji Euro 2024. W jego sztabie ma znaleźć się Łukasz Piszczek, jednak ten pomysł nie podoba się byłemu reprezentantowi Polski.
We wtorek Fernando Santos został oficjalnie zaprezentowany jako nowy opiekun reprezentacji Polski. Jest trzecim cudzoziemcem na tym stanowisku, ale selekcjonerskim CV przebija Leo Beenhakkera i Paulo Sousę. To mistrz Europy z Portugalią (2016), który jako selekcjoner pracuje nieprzerwanie od 2010 roku. Najpierw przez cztery lata prowadził Grecję, a osiem kolejnych spędził za sterem Portugalii.
Czytaj także: Wielki powrót gwiazdy Fame MMA. Zdradził szczegóły walki
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Asystentami Santosa mają być Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek. Pierwszy z nich nie tak dawno skończył grę w reprezentacji i nie ma żadnego doświadczenia z pracy szkoleniowej, a drugi ma co prawda zadatki na dobrego trenera, ale nie miał okazji sprawdzić się w tej roli w poważnym klubie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybór tego pierwszego mocno nie podoba się Pawłowi Kryszałowiczowi, który wystąpił z orzełkiem na piersi podczas mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku.
Łukasz Piszczek nie jest jeszcze trenerem. Nie ma przecież "papierów". Chcąc jeździć samochodem, trzeba mieć prawo jazdy. Żeby być szkoleniowcem, należy mieć licencję, a "Piszczu" na tę chwilę jej nie ma - tłumaczy dla TVP Sport.
Czytaj także: Iga Świątek rzuciła wyzwanie kibicom. "Dołączacie?"
Paweł Kryszałowicz ma innego kandydata na to stanowisko. Jego zdaniem świetnie w tej roli spisałby się Jacek Magiera, były trener Legii Warszawa czy Śląska Wrocław.
Udowodnił, że jest świetnym fachowcem, gdy pracował m.in. w Legii Warszawa. Jest to trener z wizją i mógłby być selekcjonerem za kilka lat. Zebrałby doświadczenie przy Santosie. Dlaczego by jemu nie zaproponować takiego stanowiska? - dodaje.
Ile zarobi Santos w Polsce?
Fernando Santos otrzymał najwyższy kontrakt w historii polskiej reprezentacji. Według najnowszych doniesień mediów, jego cały sztab ma inkasować łącznie 2 miliony euro. Do tej pory numerem jeden był inny Portugalczyk - Paulo Sousa, którego kontrakt opiewał na 840 tys. euro, czyli ok. 315 tys. zł miesięcznie według ówczesnego kursu.
Czytaj także: Małysz zaskoczył w TVP. Ciekawe, co na to Stoch i Żyła