Co się tam wydarzyło?! Kraksa na Tour de France. Wszystko przez... jedną fankę

15

Pierwszy etap Tour de France był już bliski zakończenia. 46 kilometrów przed metą jeden z uczestników zahaczył o plakat, który kibicka wystawiła zbyt blisko drogi. W związku z tym, że na trasie było ciasno, inni rowerzyści zaczęli spadać niczym efekt domina.

Co się tam wydarzyło?! Kraksa na Tour de France. Wszystko przez... jedną fankę
Ogromna kraksa w pierwszym etapie Tour de France przez zachowanie kibicki (Twitter)

Do kraksy rowerzystów doszło w sobotę na 151. kilometrze pierwszego etapu Tour de France. W sobotę rozpoczęła się 108. edycja tego wyścigu. Miejscem startu był Brest, meta znajdowała się w Landerneau. Tradycyjnie Tour de France przyciąga tłumy widzów i miłośników tego wyścigu. Fani stali wzdłuż całej trasy i kibicowali ulubionym zawodnikom.

Nie wszyscy jednak uważali na odległość między sobą a rowerzystami. Jedna z fanek wystawiła swój plakat tak blisko drogi, że w pewnym momencie jeden z rowerzystów zahaczył o kawał papieru. To, co wydarzyło się później, można określić mianem kolarskiej katastrofy. Uczestnik wyścigu stracił równowagę i za nim zaczęli spadać kolejni zawodnicy.

Kolarze spadali z rowerów niczym efekt domina

Wszyscy zawodnicy jechali bardzo blisko siebie, dlatego efekt utraty równowagi przez jednego z kolarzy był natychmiastowy. Kolejni zawodnicy wpadali na siebie, tratując się nawzajem i powalając kolejnych jadących. Spowodowało to urazy kilkunastu kolarzy, część też złamała swoje rowery. Najbardziej ucierpiał Niemiec Jasha Suetterlin, który musiał wycofać się z rywalizacji.

W mediach społecznościowych krążą zdjęcia z momentu zdarzenia, a na kobietę odpowiedzialną ze kraksę wylało się morze krytyki. "Nasz piękny sport jest unikalny i wyjątkowy, jeśli chodzi o to, jak jesteśmy dostępni dla kibiców. Przypominamy więc wszystkim, aby stali z boku, w bezpiecznej odległości, kiedy wyścig ich mija" – napisał na Twitterze zespół Qhubeka NextHash.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Peleton poczekał na innych

Peleton najpierw odjechał, ale po chwili kolarze podjęli wspólną decyzję, że poczekają na tych, którzy ucierpieli. Grupa zasadnicza zwolniła więc na tyle, że ci, którzy ucierpieli, którzy musieli zmienić rowery czy byli opatrzeni przez lekarzy, mogli dojść do peletonu i walczyć o wygraną na I etapie. W kraksie nie uczestniczyli polscy kolarze jadący w Tour de France -  Rafał Majka oraz Michał Kwiatkowski.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić