Erling Haaland walczy o swoje nazwisko. Po drugiej stronie sporu Polak
Erling Haaland od dwóch lat nie może zastrzec swojej marki w UE. Na drodze stanęła wcześniej zarejestrowana nazwa „Haaland”, należąca do Polaka mieszkającego w Oslo.
Najważniejsze informacje
- Erling Haaland walczy o unieważnienie wcześniejszej rejestracji marki „Haaland” w EUIPO.
- Wniosek piłkarza wygrał w pierwszej instancji, ale przeciwnik złożył apelację w ostatnim możliwym terminie.
- Prawnik Haalanda szacuje szanse powodzenia na 71 proc., powołując się na analizę podobnych spraw.
Po głośnym transferze do Manchesteru City w 2022 r. nazwisko Erlinga Haalanda stało się jedną z najcenniejszych marek w futbolu. Gdy napastnik w lecie 2023 r. zgłosił w Norwegii rejestrację marki „Erling Haaland”, urząd odrzucił wniosek. Jak podała PAP, rok wcześniej w Oslo zarejestrowano już znak „Haaland”, co zablokowało ruch piłkarza także w Unii Europejskiej.
Telewizja TV2 ustaliła, że właścicielem wcześniejszej rejestracji jest 29-letni obywatel Polski mieszkający w Oslo. Mężczyzna odmówił komentarza i kontaktu. Zespół prawny Haalanda przez dwa lata przygotowywał wniosek o unieważnienie znaku, wskazując na rejestrację w złej wierze i dla zysku. We wrześniu EUIPO przyznał rację stronie piłkarza, co otworzyło drogę do ochrony jego nazwiska.
Kluczowy zwrot nastąpił w ubiegłym tygodniu. Jak relacjonuje PAP, mężczyzna, który zastrzegł znak „Haaland”, złożył apelację tuż przed upływem terminu. To wstrzymało finalizację sprawy. Prawnik zawodnika, Knut Andreas Bostad, ocenia perspektywy ostrożnie, ale z umiarkowanym optymizmem.
#dziejesiewsporcie: Ależ huknął z dystansu. Cudowne trafienie
Pomimo że sprawa rejestracji w złych zamiarach jest oczywista, to szanse wygrania według analizy wcześniejszych spraw wynoszą 71 procent - powiedział adwokat, cytowany przez PAP.
Tło: transfer do Manchesteru City i szybka rejestracja w Oslo
Stacja TV2 przypomniała, że Manchester City porozumiał się z Borussią Dortmund w maju 2022 r., a Haaland dołączył do angielskiego klubu 1 lipca. Transfer odbił się szerokim echem w mediach. Już 8 września 2022 r. w norweskim urzędzie patentowym pojawiła się rejestracja znaku „Haaland”, co – jak podkreślono – sugeruje świadomość wartości komercyjnej nazwiska wnioskodawcy z Oslo.
Teraz wszystko zależy od rozpatrzenia apelacji. EUIPO oceni, czy wcześniejsza rejestracja została dokonana w złej wierze. Jeśli decyzja pierwszej instancji się utrzyma, Haaland zyska możliwość zastrzeżenia swojego nazwiska jako znaku towarowego w Unii. Jeżeli apelacja zostanie uwzględniona, sprawa może się wydłużyć, a wykorzystanie nazwiska w działalności komercyjnej pozostanie ograniczone.
Źródło: PAP