Igrzyska 2026. Trener: Sidorowicz pewna składu. Walka o resztę miejsc trwa
Natalia Sidorowicz dzięki wynikom z poprzedniego sezonu może być już pewna miejsca w reprezentacji na igrzyska olimpijskie - poinformował Polską Agencję Prasową trener kadry biathlonistek Tobias Torgersen. Rywalizacja o pozostałe miejsca trwa.
Najważniejsze informacje
- Sidorowicz ma pewny start dzięki wynikom z poprzedniego sezonu – potwierdził trener biathlonistek Tobias Torgersen.
- Biathloniści walczą o cztery miejsca; decyzje zapadną po Pucharze Świata i Pucharze IBU – przekazał trener Uros Velepec.
- W łyżwiarstwie figurowym o składzie zdecydują starty w sezonie; trwają starania o udział w rywalizacji drużynowej.
Polska ma już część olimpijskiej układanki na 2026 r. ułożoną. Natalia Sidorowicz spełniła wymogi Polskiego Związku Biathlonu, więc może spokojnie planować budowanie formy na zimę.
Zawdzięcza to wynikom, jakie osiągała już poprzedniej zimy. Jeśli tylko nie będzie miała problemów ze zdrowiem, to w najbliższych miesiącach może już skupić się na budowaniu formy olimpijskiej. O pozostałych trzech miejscach zdecydują występy w zawodach w tym sezonie - wyjaśnił Torgersen.
Kwalifikacje w biathlonie i łyżwiarstwie figurowym są dla kraju, a nie imienne, ale w tym jednym przypadku sprawa jest jasna. Trener Tobias Torgersen wyjaśnił, że Sidorowicz wypełniła wszystkie wewnętrzne kryteria, a o trzy wolne miejsca w kadrze kobiet zdecydują starty w tym sezonie. W przyszłorocznych igrzyskach w Mediolan-Cortina d'Ampezzo w biathlonie wystartuje ośmioro Polaków: cztery kobiety i czterech mężczyzn.
#dziejesiewsporcie: Pokazała się w stroju sportowym. Gwiazda zachwyciła nienaganną figurą
W męskiej reprezentacji komfortu nie ma nikt. O cztery olimpijskie przepustki rywalizuje dziesięciu zawodników – sześciu z kadry A i czterech z kadry B. Uros Velepec podkreślił, że o składzie zadecydują wyniki w Pucharze Świata i Pucharze IBU. Trener zaznaczył, że wewnętrzna punktacja uwzględnia dorobek z poprzedniego sezonu, ale droga do składu pozostaje otwarta dla każdego.
Polskie kadry przygotowują się do zimy w Anterselvie, gdzie w lutym biathloniści powalczą o medale. Szkoleniowcy zwracają uwagę na jakość obiektu. Torgersen podkreślił, że to nowoczesny kompleks, a w ostatnim czasie wprowadzano tam jedynie kosmetyczne zmiany. Velepec dodał, że dla części zawodników to pierwsze zetknięcie z miejscem olimpijskich zmagań, co może działać motywująco.
Anterselva oddalona od olimpijskiego zgiełku
Biathloniści będą rywalizować z dala od głównych aren. Cortina d'Ampezzo leży ok. 50 km od Anterselvy, a Mediolan – prawie 400 km dalej. Torgersen przyznał, że zespół ma zaproszenie na ceremonię otwarcia w Cortinie, ale poza tym trudno będzie o udział w innych wydarzeniach, co może ograniczyć kontakt z olimpijską atmosferą.
W łyżwiarstwie figurowym na decyzje trzeba poczekać. Skład na igrzyska wyłoni bieżący sezon – liczą się starty krajowe i międzynarodowe. Sekretarz generalny Polskiego Związku Łyżwiarstwa Figurowego Jakub Wójcik zaznaczył, że w grze pozostaje ewentualna kwalifikacja do zawodów drużynowych oraz teoretyczna szansa występu pary tanecznej właśnie w tym formacie. Na razie jednak, jak mówi, Polska nie mieści się w limicie pięciu miejsc.
Harmonogram przyspiesza. Za miesiąc rusza Puchar Świata w Oestersund, a do ceremonii otwarcia igrzysk Mediolan-Cortina d'Ampezzo pozostało 100 dni. W łyżwiarstwie figurowym sezon trwa od września, więc każdy start może przesunąć szalę na korzyść kandydatów do reprezentacji.