aktualizacja 

Justyna Kowalczyk wybrała się w Tatry. Co za widoki!

1

Przed świętami wielkanocnymi Justyna Kowalczyk-Tekieli postanowiła odbyć trening biegowy w pięknych okolicznościach przyrody. Polska mistrzyni olimpijska na Instagramie pochwaliła się świetnym zdjęciem z Giewontu.

Justyna Kowalczyk wybrała się w Tatry. Co za widoki!
Na zdjęciu Justyna Kowalczyk-Tekieli (Licencjodawca, Instagram Justyna Kowalczyk-Tekieli)

Justyna Kowalczyk-Tekieli w trakcie swojej kariery była jedną z najlepszych biegaczek narciarskich na świecie. W jej dorobku znajdują się m.in. cztery Kryształowe Kule za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, dwa tytuły mistrzyni olimpijskiej orz dwa złote medale mistrzostw świata.

W marcu 2018 roku wybitna sportsmenka poinformowała o zakończeniu profesjonalnej kariery. Kowalczyk-Tekieli pozostała jednak blisko sportu i nadal wiedzie aktywny styl życia, a swoje treningi relacjonuje za pośrednictwem mediów społecznościowych.

W piątek (29 marca) na Instagramie opublikowała zdjęcie wykonane na szczycie Giewontu. Jak widać na fotografii, aura tego dnia sprzyjała do organizowania wycieczki. Świecące mocno słońce odbija się od okularów Kowalczyk-Tekieli, a za jej plecami można dostrzec piękny zimowy krajobraz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szaleństwo po awansie na Euro 2024. Co za obrazki!
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Kowalczyk-Tekieli na Instastories podzieliła się też kulisami swojej wyprawy na Giewont. Na zamieszczonym przez nią nagraniu uchwycono moment, w którym mistrzyni olimpijska zbiega ze szczytu. Na jednym z ujęć widać, że wybrała dość ekstremalną formę wyprawy, gdyż swój trening odbywała w krótkich spodenkach.

Trening: mała rzecz a cieszy - podpisała nagranie, dodając jeszcze wskazującą na zadowolenie emotikonę.

Przypomnijmy, że wędrówki górskie były wspólną pasją emerytowanej biegaczki narciarskiej i jej męża - znanego alpinisty Kacpra Tekielego. Para pobrała się w 2020 roku, a niedługo później na świat przyszedł ich syn Hugo.

Szczęście rodzinne Justyny Kowalczyk-Tekieli zostało gwałtownie przerwane 17 maja, gdy jej mąż zginął wskutek zejścia lawiny w Alpach szwajcarskich. Emerytowana biegaczka kultywuje pamięć o ukochanym i regularnie realizuje jego pasję do wędrówek górskich.

Autor: AHU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić