Kompromitacja klubu z ekstraklasy. "Wy sobie żarty robicie z kibiców?"
Lechia Gdańsk - delikatnie mówiąc - nie ma ostatnio najlepszego czasu. Teraz przydarzyła się im kolejna wpadka, dzięki której o klubie znów jest głośno w negatywnym świetle.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Lechia Gdańsk zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy i jest już pewne, że klub pożegna się z najwyższym poziomem rozgrywkowym. Zespół z Gdańska nie ma dobrej passy - zarówno na boisku, jak i poza nim.
Możesz przeczytać także: Dereck Chisora pokazał nowe oblicze. Nagle zaczął flirtować przed kamerą
W piątek na jaw wyszła kolejna wpadka pracowników Lechii. Klub ogłosił w mediach społecznościowych, że do 20 pierwszych osób, które zakupią bilet na mecz z Legią Warszawa (sobota, 20:00), wysłane zostaną także spodenki z autografem Flavio Paixao.
Wszystko wyglądało dobrze - aż do momentu, w którym jeden z kibiców pokazał, co tak naprawdę dostał. Owszem - spodenki z podpisem, ale nic nie wskazuje, że to spodenki Lechii Gdańsk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Bale błyszczy w nowej dyscyplinie
Klub szybko zareagował, ale wpadki już nie wymaże.
Dziękujemy za kontakt. Omyłkowo wysłaliśmy spodenki bez herbu. W najbliższym czasie wyślemy Panu drugą parę z herbem i podpisem - napisano w mediach społecznościowych.
To kolejna wizerunkowa wpadka zespołu z Gdańska. Kilka dni temu podwyższone zostały ceny biletów na mecz z Legią. Później klub je obniżył, a ci, którzy kupili je po wyższej cenie, mieli pretensje w tej sprawie. Jedna z fanek w tej sprawie napisała maila do działu sprzedaży biletów. Odpowiedź była zdumiewająca.
Witam, Często tak bywa że zakupi Pan np. spodnie dzisiaj za 150 zł a jutro będą za 50 zł i nie można mieć do nikogo pretensji. Często czym bliżej daty np. koncertu to bilety są droższe, zakupując bilety w pierwszej cenie był Pan świadomy ich ceny. Rekompensatą jest dodany voucher do każdego biletu, na który może Pan zaprosić znajomego - czytamy w odpowiedzi Lechii.
Na wpis ten natychmiast zareagował prezes Lechii - Ziemowit Deptuła.
Przepraszam. Jest mi po prostu wstyd. Jutro tę sprawę wyjaśnię - napisał.